Sikorski przekonywał, że zbliżenie z eurosceptyczną Wielką Brytanią, która chce ograniczyć świadczenia socjalne dla imigrantów przybywających na Wyspy, zmusi PiS do tłumaczenia Polakom "poświęceń na ołtarzu eurosceptycyzmu". Sikorski spodziewa się bowiem, że UE ostatecznie zawrze z Londynem kompromis, który "na pewno nie pomoże" Polakom myślącym o wyjeździe do Wielkiej Brytanii. - Eurosceptycyzm nie jest dobry dla Polski - ocenił były szef polskiej dyplomacji.

Sikorski przyznał też, że nie wie co Wielka Brytania mogłaby zrobić dla Polski w kontekście UE. Przypomniał jednocześnie, że Brytyjczycy od początku popierali wzmocnienie wschodniej flanki NATO, więc również w tej kwestii niewiele więcej można od nich uzyskać. Dlatego, jak stwierdził były szef MSZ, działania polskiej dyplomacji powinny skupić się na sceptycznych wobec wzmacniania NATO na wschodzie Niemcach.

- Jak coś się uzgodni z Niemcami i Francją, to jakby się coś uzgodniło z wieloma państwami UE. Bez tych państw trudno cokolwiek osiągnąć - podsumował Sikorski.