Anna C. i Tomasz F. (imiona fikcyjne) byli parą od kwietnia 2015 roku. Zamierzali wziąć ślub w listopadzie tego roku, i wspólnie zamieszkać w domu należącym do Anny. Nieruchomość tę kobieta odziedziczyła po swojej babci, ale była ona w złym stanie technicznym i wymagała kapitalnego remontu. Tomasz zaproponował, iż sam wykona prace remontowe. Nie miał na to, jednak żadnych środków, dlatego prace ze swoich oszczędności i pensji finansowała Anna.
Wrócił do aresztu
Kobieta ufała narzeczonemu, i dała mu swoją kartę bankomatową wraz z numerem PIN. Mężczyzna kupował materiały budowlane, ale część pieniędzy przeznaczał na własne potrzeby, m.in. na zakup alkoholu czy papierosów. Prace rozpoczęto już w maju, a w czerwcu 2015 r. para zamieszkała w odziedziczonym przez Annę domu.
Jak się okazało, Tomasz korzystał z udzielonej przerwy w odbywaniu kary pozbawienia wolności. We wrześniu został zatrzymany i wrócił do aresztu. Znajomość z Anną trwała jednak dalej. Kobieta odwiedzała narzeczonego w areszcie śledczym, przekazywała mu paczki żywnościowe, kontaktowała się z nim telefonicznie, zapewniała o łączącym ich uczuciu i dalszych planach na przyszłość.
Na początku listopada 2015 r. Anna zerwała jednak zaręczyny i wycofała zgłoszenie ślubu w Urzędzie Miejskim. Przyznała mężczyźnie, że uczucie się skończyło i nigdy nie byliby razem szczęśliwi. Potwierdziła, że musi mu zapłacić za trud i pracę włożony w remont jej nieruchomości, jednak żądana kwota 10 tys. zł z tego tytułu jest wygórowana. Tomasz próbował wielokrotnie listownie i telefonicznie kontaktować się z byłą już narzeczoną, wpłynąć na jej decyzję, wyjaśnić zaistniałą sytuację, gdyż było to dla niego niezrozumiałe i trudne do zaakceptowania. Kobieta korespondencji jednak nie odbierała. Unikała wszelkich kontaktów z byłym narzeczonym i jego rodziną. Sprzedała też dom, w którym miała zamieszkać z Tomaszem.
Rok później napisała list do byłego narzeczonego, w którym cofnęła swoje wcześniejsze oświadczenie co do ewentualnej spłaty za dokonany remont. Przyznała, iż sprawę powinien rozstrzygnąć sąd, bowiem nie jest Tomaszowi winna żadnych pieniędzy.