RPO uważa, że sprawa ma precedensowy charakter. Jej rozstrzygnięcie może mieć istotne znaczenie dla ochrony praw i poszanowania dóbr osobistych innych lokatorów budynków objętych reprywatyzacją.
Jak się pozbyć starszej pani
Pani P. mieszkała w kamienicy w centrum Poznania od 1959 r. W 2011 r. dom zyskał nowego właściciela, który postanowił kamienicę wyburzyć i postawić w tym miejscu nowy budynek z lokalami handlowymi i powierzchnią biurową. Dotychczasowych lokatorów zaczął naciskać, żeby się wyprowadzili.
Prowadził w budynku prace utrudniające życie i pogarszające warunki mieszkaniowe lokatorów. Z opuszczonych mieszkań zostały wymontowane drzwi i okna. Zniknęły także drzwi do budynku, w efekcie nasiliły się kradzieże i włamania. Potem klatka schodowa została ostemplowana drewnianymi balami tak, że kiedy po panią P. przyjechało pogotowie, sanitariusze nie byli w stanie wynieść jej z mieszkania na noszach. Na koniec w budynku odcięty został gaz i prąd. Lokatorzy dostali też informację o nakazie rozbiórki budynku, choć inspektorat nadzoru budowlanego takiej decyzji nie wydał.
Pani P. wystąpiła do sądu o ochronę dóbr osobistych i odszkodowanie od nowego właściciela. Napisała w pozwie, że od momentu nabycia nieruchomości przez pozwanego ona i jej bliscy byli poddani przez wiele miesięcy presji i różnorakim szykanom, których celem było opuszczenie przez nich najmowanego lokalu mieszkalnego. Szczególnie dotkliwa jest krzywda niemajątkowa związana z naruszeniem jej dóbr osobistych tj. zdrowia, wolności, godności osobistej i dobrego imienia, a także miru domowego i nietykalności mieszkania.
Sąd Okręgowy w Poznaniu 8 czerwca 2016 r. uznał część racji 99-latki. Nakazał pozwanemu, by przeprosił panią P. i zapłacił jej 10 tys. zł tytułem zadośćuczynienia. Właściciel kamienicy wyrok zaskarżył. RPO przyłączył się więc do sprawy po stronie lokatorki wnosząc o utrzymanie wyroku.