Lepiej zapobiegać awariom, niż naprawiać ich skutki

System opracowany przez krakowski startup Elmodis zbiera i analizuje informacje o pracy maszyn m.in. na liniach produkcyjnych. Wykrywając anomalie pozwala zmniejszyć koszty ich serwisowania i eksploatacji.

Publikacja: 20.10.2017 14:59

Lepiej zapobiegać awariom, niż naprawiać ich skutki

Foto: materiały prasowe

Gdyby Ayn Rand miała dziś pisać „Biblię kapitalistów", czyli „Atlas zbuntowany", musiałaby poprawić jedną z kluczowych scen, w której Hank Rearden i Francisco d'Ancona podejmują godną mitycznego tytana walkę z piecem hutniczym. Ten bowiem, dzięki rozwiązaniu spółki Elmodis, nie uległby awarii. To krakowski startup oferujący rozwiązania spod znaku przemysłowego internetu rzeczy (IIoT – Industrial Internet of Things). Założona dwa lata temu firma dostarcza systemy monitoringu maszyn przemysłowych, wentylatorów i innych wraz z systemami analitycznymi pozwalającymi zaoszczędzić przedsiębiorstwom krocie.

Właściwy moment

Artur Hanc, współzałożyciel i prezes Elmodis, posiada tytuł doktora mechatroniki Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, uczelni, która według szanghajskiego rankingu mieści się w światowej czołówce w tej dziedzinie. Jego zespół liczy sobie niemal 50 osób, głównie programistów różnego szczebla oraz inżynierów aplikacyjnych.

Pomysł kiełkował kilka lat, jednakże, jak to w kapitalizmie bywa, innowator czasami musi poczekać na akumulację kapitału rzeczowego i finansowego. – Rdzeń pomysłu powstał w 2012 r., ale zacząłem o tym myśleć w czasie pisania doktoratu, czyli 15 lat temu. Jednak dopiero od niedawna pojawiły się rzeczywiste możliwości implementacji pomysłów spod znaku przemysłu 4.0 do realnej gospodarki. Wcześniej dostęp do łączy komunikacyjnych o odpowiednich parametrach by ł utrudniony, a koszty pamięci, w tym dysków oraz mocy obliczeniowej, były zaporowe dla skalowania w przemyśle. Realna gospodarka nie była jeszcze gotowa na tego typu produkty. Nasze rozwiązanie, choć możliwe technologicznie już kilka lat temu, byłoby zbyt drogie – mówi Artur Hanc.

Dziś spółka ma rekomendacje od takich potentatów, jak Microsoft, T-Mobile, a wiosną tego roku pozyskała 20 mln zł kapitału od funduszu Innovation Nest, holenderskiego SET Ventures i amerykańskiego Intel Capital. Jednocześnie Polscy innowatorzy zachowali pakiet kontrolny w firmie. Spółka osiąga przychody powyżej 0,5 mln zł rocznie, co lokuje ją w grupie 15 proc. najlepszych polskich startupów.

Amerykański kontekst

– Wykorzystujemy pomiary prądu i napięcia, żeby śledzić pracę maszyn. Porównując to do zastosowań medycznych, nasze urządzenia są analizatorami wykorzystującymi informację z krwioobiegu pacjenta do diagnozy stanu zdrowia. Możemy szybko reagować na zagrożenia związane ze stanem maszyn, a informacje z systemu umożliwiają zmniejszenie kosztów związanych z utrzymaniem serwisowym, dodatkowo możemy prowadzić predykcję stanu maszyny i przewidywać awarie – wyjaśnia istotę proponowanych rozwiązań Hanc. Tym sposobem „pacjent" może uniknąć zawału, a „służba zdrowia" zmniejszyć koszty leczenia, słowem, przedsiębiorstwo przemysłowe oszczędza na kosztach zużycia energii, utrzymania, konserwacji i napraw.

Produkt oferowany jest w modelu abonamentowym, którego cena zależna od konfiguracji i skali zastosowania, może zaczynać się od kilkudziesięciu złotych miesięcznie. – Taki sposób sprzedaży pozwala nam zmniejszyć bariery implementacji i skalowania – wyjaśnia prezes.

Rozwiązania Elmodis można stosować w sektorze produkcji przemysłowej, energetyki, górnictwa, a także przemyśle petrochemicznym. Artur Hanc mówi nam, że w tym ostatnim to o tyle istotne, iż godzinny przestój pompy może kosztować nawet kilka mln dol. Dzięki współpracy z Intelem, a amerykański potentat poza wsparciem finansowym zapewnia również pomoc technologiczną, spółka upatruje dużych szans w rynku amerykańskim.

– Kontakt ze specjalistami z Doliny Krzemowej zmienia optykę biznesową. Dzięki temu zrozumiałem, że w tej branży nie da się przeskalować przychodów bez działalności globalnej, a wtedy kalifornijskie zagłębie nowych technologii staje się punktem odniesienia. Tam pojąłem, że startupy w USA w mniejszym stopniu patrzą na stronę kosztową, bardziej odważnie z kolei szukają przychodów, obserwowałem również w jaki sposób konstruują modele biznesowe – mówi Hanc. I przenosi to na polski grunt. ©?

Optymalizacja kosztów ma potencjał

Jak wskazuje tegoroczny raport „Markets&Markets IoT in Manufacturing Market – Global Forecast" do 2021 roku rynek przemysłowego Internetu rzeczy będzie rósł średnio o 27 proc. rocznie i osiągnie wartość ponad 20 mld dol., trzykrotnie więcej niż obecnie.

Tylko w Polsce, według danych Głównego Urzędu Statystycznego jest 22 tys. przedsiębiorstw zajmujących się przetwórstwem przemysłowym, a nie posiadających rozwiązania informatycznego pozwalającego na optyzmalizację kosztów i produkcji, które potencjalnie mogą zacząć korzystać z takich rozwiązań. Są jednak bardziej optymistyczne prognozy – firma IndustryARC szacuje, że rynek IIoT (Industrial Internet of Things) osiągnie wartość niemal 124 mld dol. w 2021 r., a najszybciej - bo o ok. 60 proc. rocznie – będzie rósł w sektorze medycznym.

Opinia

Zbigniew Piątek | redaktor „Przemysł 4.0 – Portal nowoczesnego przemysłu"

Konkurencja w sektorze przemysłowego internetu rzeczy i Przemysłu 4.0 jest duża, kluczem do sukcesu jest zatem znalezienie specjalizacji i świadczenie usług w sposób kompleksowy, czyli dostarczenie klientowi, poza oprogramowaniem, także pomocy w ograniczeniu kosztów działania przedsiębiorstwa. Wydaje się, że w takim kierunku zmierza Elmodis. Sektor z wolna myśli o wykorzystaniu sztucznej inteligencji, a ewoluuje od czasu ostatniego kryzysu finansowego. Po 2008 r. przedsiębiorstwa w warunkach zmniejszonej produkcji zaczęły bowiem szukać oszczędności. Technologie się rozwijały, między innymi w zakresie mocy obliczeniowych, co pozwoliło na użycie inteligentnych instalacji, dzięki którym można obserwować wskaźniki na poziomie menedżerskim. Na rynku pojawiło się wiele przedsiębiorstw z ofertą analizy działania parku maszynowego.

Co istotne, z natury rzeczy, działalność w tej branży może mieć charakter globalny, albowiem park maszynowy w sektorze przemysłowym jest na całym świecie podobny, urządzenia są dostarczane przez tych samych producentów do różnych krajów. To truizm, ale maszyny Siemensa działają tak samo w Polsce, jak i w USA. Polskie spółki powinny naśladować izraelski i estońskie, nasze rynki są za małe, by rozwinąć biznes w kraju pochodzenia, zatem trzeba grać globalnie.

Gdyby Ayn Rand miała dziś pisać „Biblię kapitalistów", czyli „Atlas zbuntowany", musiałaby poprawić jedną z kluczowych scen, w której Hank Rearden i Francisco d'Ancona podejmują godną mitycznego tytana walkę z piecem hutniczym. Ten bowiem, dzięki rozwiązaniu spółki Elmodis, nie uległby awarii. To krakowski startup oferujący rozwiązania spod znaku przemysłowego internetu rzeczy (IIoT – Industrial Internet of Things). Założona dwa lata temu firma dostarcza systemy monitoringu maszyn przemysłowych, wentylatorów i innych wraz z systemami analitycznymi pozwalającymi zaoszczędzić przedsiębiorstwom krocie.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ekonomia
Witold M. Orłowski: Słodkie kłamstewka
Ekonomia
Spadkobierca może nic nie dostać
Ekonomia
Jan Cipiur: Sztuczna inteligencja ustali ceny
Ekonomia
Polskie sieci mają już dosyć wojny cenowej między Lidlem i Biedronką
Ekonomia
Pierwsi nowi prezesi spółek mogą pojawić się szybko