Aż 86 proc. firm wskazywało w II kwartale tego roku na kłopoty z otrzymaniem zapłaty od kontrahentów w umówionym terminie – wynika z najnowszczego badania „Portfel należności polskich przedsiębiorstw", przeprowadzonego przez Krajowy Rejestr Długów Biuro Informacji Gospodarczej i Konferencję Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce. To o 5 pkt proc. więcej niż trzy miesiące temu.
Obecnie tylko 14 proc. przedsiębiorców sygnalizuje, że nie ma żadnych problemów z uzyskaniem zapłaty za sprzedane towary lub usługi, tymczasem jeszcze kwartał wcześniej ten odsetek wynosił 18,9 proc. Wydłużył się także przeciętny okres oczekiwania na zapłatę. W II kwartale 2017 roku przedsiębiorcy na opłacenie faktur przez kontrahentów czekali średnio 3 miesiące i 13 dni. To o 10 dni dłużej niż w I kwartale (choć trzeba podkreślić, że to i tak o około dwa tygodnie krócej niż długoterminowa średnia.).
– Problemy z wyegzekwowaniem zapłaty od klientów najmocniej wystąpiły w przedsiębiorstwach zatrudniających powyżej 250 osób – zaznacza Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów BIG. W I kwartale 21 proc. dużych firm sygnalizowało, że nie występują u nich żadne kłopoty z brakiem płatności w terminie. Teraz w ten sposób nie odpowiedziała żadna taka firma.
W przyszłym kwartale może być jeszcze gorzej. Prognozy przedsiębiorców nie są bowiem już tak optymistyczne, jak jeszcze trzy miesiące wcześniej. Wzrósł odsetek firm, które prognozują narastające kłopoty z odzyskaniem należności. W II kwartale tego roku wskazuje na to 16,2 proc. badanych, gdzie jeszcze kwartał temu odpowiedziało w ten sposób tylko 12,0 proc. Zatory płatnicze pogłębią się szczególnie mocno wśród firm, w których pracuje ponad 250 osób. Po pierwszym kwartale 2017 roku tylko 2,2 proc. dużych przedsiębiorstw szacowało, że prognozy pogorszą się, gdzie teraz obawy ma przeszło co piąte (ok. 15 proc.).