Część hotelarzy mogła przeinwestować

Branża noclegowa staje się coraz bardziej dochodowym biznesem, ale rośnie też liczba firm, które mają problemy finansowe.

Aktualizacja: 25.06.2017 10:06 Publikacja: 25.06.2017 09:27

Hotelarstwo przeżywa swoje złote chwile. Bo chociaż nie należymy do grupy krajów tradycyjnie kojarzonych z turystyką, sytuacja się zmienia w ostatnich latach i można zacząć mówić o modzie na Polskę. Pomaga w tym organizacja ważnych międzynarodowych wydarzeń, takich jak: Euro 2012, szczytu NATO w Warszawie czy Światowych Dni Młodzieży w Krakowie - wynika z raportu Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej SA „Polskie hotelarstwo dynamicznie rośnie, ale nie wszyscy wytrzymują tempo – sytuacja finansowa w branży noclegowej", przygotowanego przez Krajowy Rejestr Długów.

Hotelarze zyskują również na stale rosnącej roli biznesowej Polski w regionie. Jak pokazują dane GUS, jeszcze w marcu 2010 r. odnotowano 285,8 tys. gości z zagranicy korzystających z dostępnej bazy noclegowej, tymczasem w marcu 2017 r. już 449,1 tys.

Co więcej, także sami Polacy coraz chętniej korzystają z lokalnej oferty. Porównując do siebie 2016 i 2015 r., z polskiej bazy noclegowej skorzystało w sumie 2 mln osób więcej (odpowiednio 28,9 mln i 26,9 mln). W samym I kwartale bieżącego roku było to już 5,8 mln (o 700 tys. więcej niż rok temu), a należy pamiętać, że sezon wakacyjny jeszcze przed nami. Powiększa się także baza noclegowa – pod koniec lipca 2015 r. w Polsce funkcjonowało 10 024 obiektów noclegowych, a w 2016 już 10 125.

– Najbardziej optymistyczni komentatorzy mówią nawet o niespotykanych dotychczas wzrostach w branży hotelarskiej, lecz dane KRD pokazują, że równolegle jej część przeżywa trudne chwile - komentuje Adam Łącki, prezes KRD. - Jest to specyficzna, kapitałochłonna i w wielu przypadkach sezonowa działalność. Źle zaplanowana lub zarządzana inwestycja w tym przypadku może skończyć się wielomilionowymi długami. Niestety takie sytuacje się zdarzają i mimo panującej koniunktury w polskim hotelarstwie, łączne zadłużenie firm z tej branży notowane w KRD powiększa się. Niepokojący może być również fakt, że liczba dłużników rośnie w podobnym tempie, jak przyrost nowych podmiotów wchodzących na ten rynek – wyjaśnia.

Dług polskiej branży noclegowej odnotowany w KRD w maju br. wyniósł ponad 105 mln zł. Kwota ta regularnie się powiększa, gdyż jeszcze w 2015 r. wynosiła ona 31 mln zł. Rośnie również liczba firm, które mają kłopoty finansowe. Obecnie jest ich prawie 1700, a dwa lata temu było ich niecałe 1100.

W największym stopniu do powiększającego się zadłużenia przyczyniają się firmy z województw mazowieckiego (21,4 mln zł), pomorskiego (10 mln zł), zachodniopomorskiego (9,7 mln zł) i dolnośląskiego (8,5 mln zł). Jest to w naturalny sposób powiązane z faktem, że w tych regionach jest też najwięcej firm z branży noclegowej. Pod względem kategorii obiektów, największy wzrost długów generują hotele, motele i pensjonaty (53,2 mln zł) oraz domy noclegowe, gospodarstwa agroturystyczne oraz ośrodki wczasowe i kolonijne (46,5 mln zł). Pola kempingowe stanowią zaś margines – ich łączne długi to 5,9 mln zł.   —acw

Opinia

Jakub Kostecki, prezes zarządu Kaczmarski Inkasso

Z natury inwestycje w hotele czy ośrodki wypoczynkowe to wielomilionowe nakłady, z których zwrot powinien być rozłożony na lata.

Ewentualne potknięcia, błędy w zarządzaniu czy długoterminowym planowaniu, a także niegospodarność powodują w takiej sytuacji powstawanie dziury finansowej, często idącej nie w dziesiątki tysięcy złotych, lecz setki, a nawet miliony. Z naszych doświadczeń wynika, że długi w tej branży powstają najczęściej na etapie budowy, a nie podczas późniejszej eksploatacji obiektów. Firmy przestają płacić, bo albo przeinwestowały budując zbyt duże hotele i nie mają już pieniędzy na obsługę zobowiązań, albo reklamują jakość prac. To drugie bywa nieuzasadnione, lecz niestety jest to jedna z metod unikania płacenia za wykonanie robót.

Hotelarstwo przeżywa swoje złote chwile. Bo chociaż nie należymy do grupy krajów tradycyjnie kojarzonych z turystyką, sytuacja się zmienia w ostatnich latach i można zacząć mówić o modzie na Polskę. Pomaga w tym organizacja ważnych międzynarodowych wydarzeń, takich jak: Euro 2012, szczytu NATO w Warszawie czy Światowych Dni Młodzieży w Krakowie - wynika z raportu Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej SA „Polskie hotelarstwo dynamicznie rośnie, ale nie wszyscy wytrzymują tempo – sytuacja finansowa w branży noclegowej", przygotowanego przez Krajowy Rejestr Długów.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ekonomia
Witold M. Orłowski: Słodkie kłamstewka
Ekonomia
Spadkobierca może nic nie dostać
Ekonomia
Jan Cipiur: Sztuczna inteligencja ustali ceny
Ekonomia
Polskie sieci mają już dosyć wojny cenowej między Lidlem i Biedronką
Ekonomia
Pierwsi nowi prezesi spółek mogą pojawić się szybko