Państwo musi zabezpieczyć szpitalom budżet na waloryzację kontraktów

Waloryzacja płacy minimalnej i stawki godzinowej spowoduje wzrost nakładów na funkcjonowanie szpitali nawet o 300 mln zł. Tymczasem już dziś łączny koszt zadłużenia placówek to 10 mld zł.

Publikacja: 21.11.2016 19:24

Uczestnicy debaty zgodzili się, że w pokryciu wzrostu kosztów funkcjonowania szpitali powinna pomóc

Uczestnicy debaty zgodzili się, że w pokryciu wzrostu kosztów funkcjonowania szpitali powinna pomóc strona rządowa. Ministerstwo Zdrowia na razie jednak milczy w tej sprawie.

Foto: Fotorzepa/Szymon Jankowski

Czy waloryzacja płacy minimalnej zostanie uwzględniona w budżetach szpitali w zakresie usług pomocniczych w szpitalach – zastanawiali się uczestnicy debaty „Rzeczpospolitej" „Sytuacja w służbie zdrowia. Outsourcing korzystny dla szpitali".

Do 2 tys. zł, czyli o 8,1 proc., wzrośnie od 1 stycznia zgodnie z nowymi przepisami płaca minimalna. Musi zostać objęta waloryzacją w zamówieniach publicznych, podobnie jak stawka 13 zł za godzinę w umowach-zleceniach. Łącznie to najwyższa dotychczasowa podwyżka na rynku pracy. W samych szpitalach wzrost nakładów na funkcjonowanie może wynieść aż 0,3 mld zł z tytułu podnoszących się kosztów pracy. Pokrycie dodatkowych wydatków spada na samorządy, których obowiązkiem jest finansowanie szpitali. Tymczasem zadłużenie polskich szpitali w październiku 2015 r. wynosiło już około 10 mld zł.

Dobra umowa to podstawa

Marek Kowalski, przewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich, podkreślał, że wprowadzenie obligatoryjnej umowy o pracę w zamówieniach publicznych, gdy wymaga tego charakter pracy, zostało wypracowane dzięki wspólnemu wysiłkowi przedsiębiorców i związków zawodowych. – Podwyżka wynagrodzeń od 1 stycznia 2017 r. jest bardzo duża, ale trzeba zdać sobie sprawę, że nadrabiamy zaległości ostatnich siedmiu lat. Dzisiaj urealniamy stawki wynagrodzeń i uważam, że wszyscy, łącznie z zamawiającymi, powinni się do tego odnieść z szacunkiem, bo wychodzimy z szarej strefy, w którą wepchnęła nas ustawa o zamówieniach publicznych – tłumaczył Marek Kowalski.

Dodał, że po likwidacji w ustawie – Prawo zamówień publicznych czynnika cenowego jako jedynego, nadszedł czas na wprowadzenie umów o pracę jako obligatoryjnych i postawienie na jakość, a zamawiający ma dziś wszelkie narzędzia, by stworzyć dobrą umowę outsourcingową.

Maria Ochman, przewodnicząca Sekretariatu Ochrony Zdrowia NSZZ Solidarność, zgodziła się, że wypracowanie stawki minimalnej w umowach-zleceniach i waloryzacja minimalnego wynagrodzenia to zasługa strony społecznej. Dodała też, że pozwolą one uniknąć sytuacji, w której outsourcing w szpitalach traktowany był jako próba poprawienia wyników finansowych kosztem pracowników i jakości usług.

Budować na doświadczeniu

Magdalena Marciniak, dyrektor ds. technicznych i eksploatacji Szpitala Uniwersyteckiego nr 1 im. dr. Antoniego Jurasza w Bydgoszczy, który z outsourcingu usług sprzątania, transportu i usług pomocowych korzysta od roku, a z innych form (pranie, ochrona) od wielu lat, podkreśliła, że choć waloryzacja płacy minimalnej będzie się wiązała z podwyżką wynagrodzenia dla firmy, stanowiącą ponad 1 proc. rocznego przychodu szpitala, nie zamierza rezygnować z outsourcingu. – Przetarg na usługi outsourcingowe – porządkowe, utrzymania higieny, transportu w szpitalu, usługi pomocowe i utrzymania terenów zewnętrznych, budowaliśmy uwzględniając m.in. doświadczenia innych szpitali – również te negatywne. Na outsourcing zdecydowaliśmy się wiedzeni chęcią poprawy jakości oraz oczywiście obniżenia kosztów. Mieliśmy problem z zainwestowaniem w wyposażenie naszych służb porządkowych w nowoczesny sprzęt, np. w maszyny czyszczące, których koszt waha się w granicach 20–40 tys. zł za jedną maszynę. Nasza baza sprzętowa była wyeksploatowana. Zastanawialiśmy się, czy jesteśmy w stanie, nie korzystając z rozwiązań outsourcingowych, zapewnić dobrą usługę i co oprócz zapewnienia wyposażenia należy zrobić, by nasz personel wykonywał ją prawidłowo. Czystość i higiena zgodna ze standardami, która ma wpływ na zakażenia szpitalne, wymaga specjalistycznego sprzętu i określonych umiejętności personelu. Szkolenie pracownika odpowiedzialnego za utrzymanie czystości i higieny to ogromna praca, która wymaga znaczących nakładów sił i środków – tłumaczyła dyrektor Marciniak.

Obowiązki na zewnątrz

I choć podkreśla, że wdrażanie outsourcingu było trudne, dziś działa on bardzo dobrze. – Po ponad roku współpracy z firmą jesteśmy zadowoleni z uzyskiwanych efektów, nieustannie jednak wspólnie pracujemy nad właściwą jakością. Nasza współpraca nie wygląda tak, że firma wystawia fakturę, a nas nic nie interesuje, bo „pozbyliśmy się" części obowiązków. W codzienną współpracę z firmą, z którą współpracujemy na zasadzie realnego partnerstwa, zaangażowane są osoby, które prowadzą szczegółową kontrolę jakości prac oraz ich organizację, zespół ds. zakażeń szpitalnych, epidemiolog szpitalny, a także personel pielęgniarski, który obejmuje codzienną kuratelą osoby wykonujące outsourcowane czynności w obszarach przebywania pacjentów – mówiła dyrektor Marciniak.

Marek Kowalski przypomniał, że w koszcie usługi utrzymania czystości koszt pracownika to 75 proc., podczas gdy 25 proc. stanowi chemia, maszyny i pozostałe środki. Korzyść z outsourcingu tkwi właśnie w tych 25 proc., bo firma sprzątająca zawiera wiele kontraktów. Szpital stać, by było na zakup trzech, czterech maszyn. Firma outsourcingowa kupuje 100, 200, 300 i dostaje inne ceny u dostawców. Podobnie ze środkami chemicznymi – szpital kupuje ich tonę, dwie, firma 200–300 ton.

Anna Ziółko ze Stowarzyszenia Higieny Lecznictwa, która kwestią utrzymania poziomu higieny i potencjalnego wpływu na rozwój zakażeń szpitalnych zawodowo zajmuję się od prawie 15 lat, w 2008 r. była jednym z dwojga ekspertów powołanych przez NIK do pierwszej kontroli mającej je ocenić w wybranych szpitalach w Polsce. – Połowa z nich prowadziła usługę własną, część korzystała z outsourcingu. Wnioski z kontroli były takie, że nie było znaczącej różnicy pod względem jakości tych usług w zakresie czystości, czy była to firma zewnętrzna, czy szpitalna – mówiła Anna Ziółko. I podkreśliła, że najważniejsze, by usługi świadczone były w sposób prawidłowy. – Ważna jest specyfikacja istotnych warunków zamówienia. Zanim je przygotuje, szpital powinien opracować szczegółowo, z rozpisaniem krok po kroku, rodzaj czynności, ich częstotliwość, a także rodzaj środków wykorzystanych do tych czynności pod kątem sprzętu, środków chemicznych – mówiła Anna Ziółko.

Wyższe koszty pracy od 1 stycznia 2017 r. muszą zostać uwzględnione przez administrację państwową w budżetach na usługi, a zwiększenie wysokości minimalnej płacy oraz stawki godzinowej to wyższe koszty obsługi przetargów. – W związku z tym finansowanie rosnących budżetów szpitali będą musiały zagwarantować samorządy, ponieważ zwiększenie kosztów pracy – zgodnie z ustawowym obowiązkiem – nie może obciążać wykonawcy. Zamawiający jest zobowiązany do podjęcia renegocjacji i zwaloryzowania wynagrodzenia firmy realizującej kontrakt. Dzięki nowelizacji ustawy – Prawo zamówień publicznych z sierpnia 2015 r. możliwa jest renegocjacja kontraktów niezwłocznie po uchwaleniu zmian w prawie, które wpływają na koszty realizacji zamówień. Pozwala to na ograniczenie ryzyka dla obu stron kontraktu – podkreślił Marek Kowalski.

Uczestnicy debaty zgodzili się, że w pokryciu wzrostu kosztów funkcjonowania szpitali powinna pomóc strona rządowa. Niestety, Ministerstwo Zdrowia milczy w tej sprawie.

Czy waloryzacja płacy minimalnej zostanie uwzględniona w budżetach szpitali w zakresie usług pomocniczych w szpitalach – zastanawiali się uczestnicy debaty „Rzeczpospolitej" „Sytuacja w służbie zdrowia. Outsourcing korzystny dla szpitali".

Do 2 tys. zł, czyli o 8,1 proc., wzrośnie od 1 stycznia zgodnie z nowymi przepisami płaca minimalna. Musi zostać objęta waloryzacją w zamówieniach publicznych, podobnie jak stawka 13 zł za godzinę w umowach-zleceniach. Łącznie to najwyższa dotychczasowa podwyżka na rynku pracy. W samych szpitalach wzrost nakładów na funkcjonowanie może wynieść aż 0,3 mld zł z tytułu podnoszących się kosztów pracy. Pokrycie dodatkowych wydatków spada na samorządy, których obowiązkiem jest finansowanie szpitali. Tymczasem zadłużenie polskich szpitali w październiku 2015 r. wynosiło już około 10 mld zł.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację