Rewolucja w sądach niepokoi biznes

Kryzys polityczny i zmiany w ustroju sądów mogą dotknąć również przedsiębiorców. Choć efekty, takie jak ograniczenie inwestycji, nie będą widoczne natychmiast.

Aktualizacja: 20.07.2017 21:34 Publikacja: 20.07.2017 20:51

Rośnie ryzyko prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce, co będzie miało negatywne, długofalowe

Rośnie ryzyko prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce, co będzie miało negatywne, długofalowe skutki – zgodzili się uczestnicy debaty w redakcji „Rzeczpospolitej”

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Bezpośredni wpływ obecnej sytuacji w Sejmie na biznes może być ograniczony. Widać to chociażby po rynkach finansowych i Giełdzie Papierów Wartościowych, gdzie ostra polityczna dyskusja o de facto zmianach ustrojowych w Polsce nie odbiła się panicznymi reakcjami. Ale rośnie ryzyko prowadzenia działalności, co ma długofalowe skutki.

Co jest ważne dla małych

– Mali i średni przedsiębiorcy jako obywatele mogą być oburzeni jakością prac nad tak ważnymi ustawami. Jednak jako przedsiębiorcy mogą to odczytywać jako bicie piany i polityczną walkę o władzę – zauważył Jacek Cieplak, dyrektor departamentu prawa i legislacji Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, podczas debaty w redakcji „Rzeczpospolitej". Spotkanie przedstawicieli organizacji przedsiębiorców przeprowadziliśmy w trybie pilnym, chcąc poznać ich głos dotyczący tak ważnych wydarzeń.

– Wydaje się, że sektor MŚP myśli przede wszystkim pragmatycznie. Dla niego ważne jest stabilne i zrozumiałe prawo gospodarcze czy konieczna naprawa sądów gospodarczych, by nie trzeba było przed sądem trzy lata czekać na odzyskanie swoich pieniędzy – wyjaśniał dyr. Cieplak. Jego zdaniem Sąd Najwyższy bezpośrednio przedsiębiorców praktycznie nie dotyczy.

– Co oczywiście nie zmienia faktu, że sposób prac nad zmianą ustroju sądów jest skandaliczny – podkreślał Cieplak. – Każda zmiana musi być zgodna z konstytucją, a większość opinii wskazuje, że projekty procedowane w Sejmie są w wielu częściach sprzeczne z ustawą zasadniczą – wytykał. I podkreślał, że niedopuszczalne jest przeprowadzanie tak istotnych zmian na podstawie projektów poselskich, bez konsultacji społecznych i w trybie kilkudniowym, nawet bez opinii ekspertów.

Z jego zarzutami zgodzili się pozostali uczestnicy dyskusji, zresztą podobne stanowisko wyrazili wszyscy członkowie (poza Solidarnością) Rady Dialogu Społecznego.

– Oczywiście nie wiemy, jaki ostatecznie kształt będzie miał system sądownictwa w Polsce, bo prace wciąż nie są zakończone – zauważył Stanisław Gomułka, główny ekonomista Business Centre Clubu. – Ale nie spodziewałbym się dobrych zmian. Wsłuchując się w wypowiedzi polityków, odnoszę wrażenie, że to wszystko może pójść jeszcze dalej w złym kierunku – analizował.

Chodzi m.in. o wypowiedź posła PiS Stanisława Piotrowicza. – Zarzucił on pani prezes Sądu Najwyższego, że uznaje wyższość konstytucji nad opinią większości parlamentarnej. A więc sam uznaje wyższość większości parlamentarnej nad prawem – ocenił Gomułka.

Spadek firmowych wydatków

– To wszystko powoduje, że rośnie ryzyko prawno-regulacyjne i niepewność prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce – zaznaczył Gomułka. A to oznacza mniejszą aktywność przedsiębiorstw.

– Przede wszystkim w zakresie inwestycji – ostrzegała Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan. – Tymczasem to właśnie inwestycji potrzebujemy najbardziej, by podtrzymać naszą konkurencyjność, w przeciwnym razie świat nam ucieknie – przekonywała.

Jej zdaniem ograniczenie aktywności inwestycyjnej jest prawie pewną reakcją na wzrost ryzyka i niepewności. – Obserwowaliśmy to już w zeszłym roku – podkreślała.

Przypomnijmy, w ubiegłym roku wprowadzono np. zmiany w Trybunale Konstytucyjnym, minister sprawiedliwości zapowiadał umożliwienie przejęcia majątku firmy za błędy podatkowe, a w ramach zmiany systemu podatkowego szykował się ogromny wzrost obciążeń dla małych i średnich firm. – W efekcie inwestycje przedsiębiorstw w 2016 r. spadły prawie o 14 proc. w porównaniu z 2015 r., głównie za sprawą przedsiębiorstw krajowych. W I kwartale spadek był już znacznie mniejszy, ale ciekawe, że firmy kupowały przede wszystkim maszyny i urządzenia, znacznie mniej wydawały na nowe budynki i budowle. A to oznacza, że wciąż boją się poważanych inwestycji – mówiła Starczewska-Krzystoszek.

Mniej inwestorów zagranicznych?

– Decyzje inwestycyjne to decyzje na lata, podejmowane także w długim procesie – zaznaczył też Stanisław Gomułka. – Dlatego o ile w zeszłym roku mieliśmy jeszcze spory napływ kapitału zagranicznego, o tyle za dwa–trzy lata spodziewałbym się, właśnie ze względu na przeszłą, obecną i przyszłą politykę większości parlamentarnej, znaczącego spadku inwestycji zagranicznych – ocenił Gomułka.

A to dla polskiej gospodarki, w połączeniu ze słabnącym napływem pieniędzy z budżetu UE z nowej perspektywy (po 2020 r.), nie oznacza oczywiście nic dobrego.

Prof. Gomułka zwrócił też uwagę, że zmiany w sądownictwie mogą zostać negatywnie ocenione przez różne instytucje unijne – od Komisji Europejskiej po Trybunał Sprawiedliwości. – A to z kolei może de facto oznaczać eliminację Polski ze wspólnoty europejskiej w obszarze prawa, to znaczy wyroki polskich sądów nie będą uznawane na forum UE. To dla niektórych przedsiębiorców może być sytuacją dramatyczną – zaznaczył Gomułka.

Co ciekawe, jak zauważył dyr. Cieplak z ZPP, część dużych firm działających w Polsce i na rynkach międzynarodowych korzysta z prawa innych jurysdykcji niż polska.

Psucie instytucji

– Małe i średnie firmy nie mają możliwości takiego zabezpieczenia się, a one także mogą ucierpieć – zauważyła Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek. – Jeśli okaże się, że np. w danej sprawie orzekał sędzia wybrany na podstawie niekonstytucyjnych procedur, to i jego wyroki, nieważne na czyją korzyść, są niekonstytucyjne. Koniec końców, szykuje się nam wielki chaos prawny – podkreślała ekonomistka z Konfederacji Lewiatan.

Choć uczestnicy naszej debaty starali się na chłodno analizować obecną sytuację, nie dało się uniknąć ocen politycznych.

– Podczas ostatnich wyborów w Stanach Zjednoczonych komentatorzy podkreślali, że nieważne kto wygra, bo instytucje publiczne strzegące demokracji są bardzo silne. Po krótkim co prawda okresie urzędowania prezydenta Donalda Trumpa widać, że rzeczywiście tak jest. W Polsce zamiast wzmacniania takich instytucji, budowania takiego szkieletu państwa demokratycznego, mamy do czynienia z psuciem tych instytucji – oceniała Krzysztoszek.

– Rozumiem, że każda partia może realizować swój pomysł na naprawę chociażby sądownictwa w Polsce – mówił Jacek Cieplak. – Ale żadna władza nie może pomijać oceny długofalowych skutków swoich projektów. A te obecnie proponowane przez PiS niosą w dłuższym okresie negatywne efekty – podkreślił.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację