Bezpośredni wpływ obecnej sytuacji w Sejmie na biznes może być ograniczony. Widać to chociażby po rynkach finansowych i Giełdzie Papierów Wartościowych, gdzie ostra polityczna dyskusja o de facto zmianach ustrojowych w Polsce nie odbiła się panicznymi reakcjami. Ale rośnie ryzyko prowadzenia działalności, co ma długofalowe skutki.
Co jest ważne dla małych
– Mali i średni przedsiębiorcy jako obywatele mogą być oburzeni jakością prac nad tak ważnymi ustawami. Jednak jako przedsiębiorcy mogą to odczytywać jako bicie piany i polityczną walkę o władzę – zauważył Jacek Cieplak, dyrektor departamentu prawa i legislacji Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, podczas debaty w redakcji „Rzeczpospolitej". Spotkanie przedstawicieli organizacji przedsiębiorców przeprowadziliśmy w trybie pilnym, chcąc poznać ich głos dotyczący tak ważnych wydarzeń.
– Wydaje się, że sektor MŚP myśli przede wszystkim pragmatycznie. Dla niego ważne jest stabilne i zrozumiałe prawo gospodarcze czy konieczna naprawa sądów gospodarczych, by nie trzeba było przed sądem trzy lata czekać na odzyskanie swoich pieniędzy – wyjaśniał dyr. Cieplak. Jego zdaniem Sąd Najwyższy bezpośrednio przedsiębiorców praktycznie nie dotyczy.
– Co oczywiście nie zmienia faktu, że sposób prac nad zmianą ustroju sądów jest skandaliczny – podkreślał Cieplak. – Każda zmiana musi być zgodna z konstytucją, a większość opinii wskazuje, że projekty procedowane w Sejmie są w wielu częściach sprzeczne z ustawą zasadniczą – wytykał. I podkreślał, że niedopuszczalne jest przeprowadzanie tak istotnych zmian na podstawie projektów poselskich, bez konsultacji społecznych i w trybie kilkudniowym, nawet bez opinii ekspertów.
Z jego zarzutami zgodzili się pozostali uczestnicy dyskusji, zresztą podobne stanowisko wyrazili wszyscy członkowie (poza Solidarnością) Rady Dialogu Społecznego.