Jaka przyszłość czeka branżę hodowli zwierząt futerkowych? Czy ta prężnie rozwijająca się gałąź polskiego rolnictwa zostanie zlikwidowana, czy też nadal będzie mogła rozwijać swój potencjał? Na te i inne pytania próbowali odpowiedzieć uczestnicy zorganizowanej przez „Rzeczpospolitą" debaty „Branża hodowców zwierząt futerkowych – wyzwania i perspektywy".
Garść liczb i faktów
Polska jest jednym z czołowych producentów skór w Europie i na świecie. Nasza roczna produkcja to aż 14 proc. całej produkcji światowej. To daje nam odpowiednio drugie miejsce w Europie (przed nami jest tylko Dania) i trzecie na świecie.
– Bezpośrednio na fermach hodowlanych pracuje około 10 tys. osób. Dodatkowe 40 tys. zatrudniają firmy z nami kooperujące, dostarczające wyposażenie ferm, paszę dla zwierząt czy paliwa – wymienił Kamil Chojnicki, wiceprezes Zarządu Polskiego Związku Hodowców Zwierząt Futerkowych. – Tych 1,2 tys. działających w Polsce legalnie ferm produkuje futra, których 90 proc. trafia na eksport, a wartość tego eksportu to ok. 400 mln euro rocznie, to mniej więcej 2 proc. całego eksportu polskiej branży rolno-spożywczej – dodał Chojnicki.