Ewentualne odwołanie minister cyfryzacji lub likwidacja resortu może znacznie opóźnić w pracach nad projektami ustaw dostosowujących polskie przepisy do generalnego rozporządzenia o ochronie danych osobowych (RODO).
Obowiązki pozostaną
Eksperci są zgodni, że ich brak nie powstrzyma reformy w ochronie danych (unijne rozporządzenie obowiązuje bowiem bezpośrednio i jest ważniejsze od ustaw krajowych), ale znacznie ją skomplikuje i wprowadzi chaos.
– Teoretycznie możemy obejść się bez przepisów krajowych – mówi dr Arwid Mednis z PwC Legal. – Ale większość ograniczała, w zakresie dopuszczalnym przez rozporządzenie, najbardziej uciążliwe obowiązki.
Firmy więc najpierw musiałyby całkowicie przystosować się do RODO, a dopiero po wejściu przepisów krajowych ograniczyć je. Także organ ochrony danych osobowych miałby problemy z funkcjonowaniem bez przepisów proceduralnych.
Krzysztof Dzioba, radca prawny EY Polska, zauważa, że choć obowiązki firm pozostaną bez zmian, to będzie problem z ich egzekwowaniem.