#RZECZoPRAWIE - Wojciech Klicki: nie byłoby RODOhisterii, gdyby firmy nie czekały na ostatnią chwilę

Nie do końca rozumiem więc histerię firm, które nagle zaczęły masowo wysyłać maile, ponieważ wcale nie trzeba było odkładać tego na ostatnia chwilę. Wszyscy mieli bardzo dużo czasu, żeby przygotować się do RODO - mówił w #RZECZoPRAWIE Wojciech Klicki, prawnik z Fundacji Panoptykon.

Aktualizacja: 28.05.2018 17:26 Publikacja: 28.05.2018 16:16

Wojciech Klicki

Wojciech Klicki

Foto: tv.rp.pl

- Mamy istne szaleństwo związane ze stosowaniem nowych przepisów o ochronie danych osobowych. Są pierwsze skutki RODO -  Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała, że nie będzie w stanie stosować nowego prawa wyborczego tj kamer w lokalach wyborczych. Czy faktycznie są do tego podstawy? - pytał Marek Domagalski eksperta w studio #RZECZoPRAWIE.

- Trzeba zacząć od tego, że tak naprawdę RODO nie obowiązuje od trzech dni, lecz od 27 kwietnia 2016 r., a od tych kilku dni jest bezpośrednio stosowane. Nie do końca rozumiem więc histerię firm, które nagle zaczęły masowo wysyłać maile, ponieważ wcale nie trzeba było odkładać tego na ostatnia chwilę. Wszyscy mieli bardzo dużo czasu, żeby przygotować się do RODO. I firmy i ustawodawca, który przygotował projekt kodeksu wyborczego. O tym, że jego przepisy są niezgodne z RODO było wiadomo od samego początku, tylko nikt nie brał tego pod uwagę - mówił Wojciech Klicki.

Jego zdaniem wiele podmiotów niepotrzebnie poddało się RODOhisterii.

- Firmy popadają w panikę i boją się zajrzeć do szafy, bo zobaczą tam dane osobowe. Kary za naruszenie RODO mogą być ogromne, ale przecież małej firmie nie grozi 10- czy 20-milionowa kara. Są kryteria, jakimi będzie się kierował prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych przy wymierzaniu ewentualnej kary, m.in. stopień zawinienia. I są jasne sygnały ze strony UODO, że to nie będzie tak, że każda kara będzie w maksymalnej wysokości. Nie sądzę, by firma, która ma obroty rzędu 50 czy 100 tys. zł miałaby dostać maksymalną karę. Poza tym od każdej decyzji o wymierzeniu kary będzie się można odwołać do sądu administracyjnego - wyjaśnił prawnik.

Zapytany o wnioski dla przeciętnego Kowalskiego, który jest obecnie zasypywany korespondencją ws. RODO, Wojciech Klicki  powiedział, że warto zajrzeć do tych maili i podjąć decyzję. Nie trzeba tego robić od razu, można rozłożyć to w dowolnym czasie, ale warto sprawdzić każdego maila i skorzystać z możliwości zarządzania informacją, która nas zalewa.

- Nie będziemy tego robić co miesiąc, czy co rok. To akcja jednorazowa. Natomiast w przyszłości czeka nas możliwość wykorzystywania rozmaitych uprawnień związanych z naszymi danymi osobowymi - powiedział prawnik Fundacji Panoptykon.

Wojciech Klicki w #RZECZoPRAWIE:

- Mamy istne szaleństwo związane ze stosowaniem nowych przepisów o ochronie danych osobowych. Są pierwsze skutki RODO -  Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała, że nie będzie w stanie stosować nowego prawa wyborczego tj kamer w lokalach wyborczych. Czy faktycznie są do tego podstawy? - pytał Marek Domagalski eksperta w studio #RZECZoPRAWIE.

- Trzeba zacząć od tego, że tak naprawdę RODO nie obowiązuje od trzech dni, lecz od 27 kwietnia 2016 r., a od tych kilku dni jest bezpośrednio stosowane. Nie do końca rozumiem więc histerię firm, które nagle zaczęły masowo wysyłać maile, ponieważ wcale nie trzeba było odkładać tego na ostatnia chwilę. Wszyscy mieli bardzo dużo czasu, żeby przygotować się do RODO. I firmy i ustawodawca, który przygotował projekt kodeksu wyborczego. O tym, że jego przepisy są niezgodne z RODO było wiadomo od samego początku, tylko nikt nie brał tego pod uwagę - mówił Wojciech Klicki.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
ZUS
ZUS przekazał ważne informacje na temat rozliczenia składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Prawo karne
NIK zawiadamia prokuraturę o próbie usunięcia przemocą Mariana Banasia
Aplikacje i egzaminy
Znów mniej chętnych na prawnicze egzaminy zawodowe
Prawnicy
Prokurator Ewa Wrzosek: Nie popełniłam żadnego przestępstwa
Prawnicy
Rzecznik dyscyplinarny adwokatów przegrał w sprawie zgubionego pendrive'a