Dane o biednych pracujących Rosjanach podała wicepremier Olga Gołodiec podczas forum gospodarczego w Soczi.

Rosyjskim paradoksem jest, że płaca minimalna jest niższa od poziomu minimum egzystencji. Wynosi 7500 rubli (456 zł) podczas kiedy minimum starczające na przeżycie to 9956 rubli (605 zł) miesięcznie.

- Bieda dotknęła ludzi pracujących. To sytuacja wyjątkowa. Tendencja do zatrudniania i płacenia poniżej minimum egzystencja, stała się u nas poważnym problemem - zauważyła wicepremier.

Kto za to odpowiada? Kreml, który od lat stosuje politykę utrzymywania płacy minimalnej na poziomie niższym aniżeli minimum egzystencji. W czasie kryzysu pracodawcy, nie tylko prywatny, skwapliwie z tego korzystają. 1,8 mln pracowników budżetowych bieda dotyka tak samo jak zatrudnionych w firmach prywatnych. Do tego liczba biedaków na posadach rośnie. Dwa miesiące temu Gołodiec mówiła o 4,8 mln ludzi w tej dramatycznej sytuacji. Według prognozy Banku Światowego liczba biednych Rosjan (z dochodami poniżej granicy ubóstwa) wyniesie w tym roku 20,3 mln ludzi (14,2 proc. ogółu społeczeństwa).

W 2015 r biednych było w Rosji 19,2 mln. Jeżeli dodać do tego 5 mln pracujących biedaków, to 17 proc. Rosjan żyje w biedzie.