GUS: stopa bezrobocia w lipcu 2016 r. w Polsce - 8,6 proc.

Sytuacja na rynku pracy w Polsce cały czas się poprawia. Lipiec był kolejnym miesiącem, w którym zanotowaliśmy spadek stopy bezrobocia.

Publikacja: 24.08.2016 10:10

Stopa bezrobocia rejestrowanego w lipcu 2016 r. wyniosła 8,6 proc. - poinformował w komunikacie Głów

Stopa bezrobocia rejestrowanego w lipcu 2016 r. wyniosła 8,6 proc. - poinformował w komunikacie Główny Urząd Statystyczny.

Foto: Fotorzepa/Jerzy Dudek

Stopa bezrobocia rejestrowanego w lipcu 2016 r. wyniosła 8,6 proc., poinformował w komunikacie Główny Urząd Statystyczny, wobec 8,8 proc. w czerwcu. To oznacza, że w analizowanym okresie zanotowaliśmy spadek liczby zarejestrowanych bezrobotnych o 2,2 proc. w porównaniu z czerwcem.

Na koniec lipca w urzędach pracy zarejestrowanych bezrobotnych było 1 mln 361,5 tys., co oznacza, że było ich mniej w porównaniu z czerwcem o 31,0 tys.

W ujęciu rok do roku zmiana jest jeszcze bardziej widoczna. W zestawieniu z lipcem 2015 r. zanotowaliśmy zmianę o 14,1 proc., czyli o 224,2 tys. osób.

Spadek stopy bezrobotnych zanotowaliśmy w całym kraju, we wszystkich województwach. Najmocniejsza zmianę odnotowano w województwie warmińsko-mazurskim i zachodniopomorskim (po 2,2 p.proc.), a w najmniej – w lubelskim i mazowieckim (po 1,0 p.proc.).

W strukturze bezrobotnych zarejestrowanych udział kobiet w końcu lipca 2016 r. był wyższy niż przed rokiem o 1,0 p.proc. i wyniósł 53,8 proc. Zwiększył się też udział osób bezrobotnych bez prawa do zasiłku (o 0,2 p.proc. do 86,1 proc.) oraz osób nieposiadających kwalifikacji zawodowych (o 0,2 p.proc. do 30,6 proc.). Zmniejszył się natomiast odsetek osób dotychczas niepracujących (o 1,0 p.proc. do 14,9 proc.) oraz absolwentów (o 0,2 p.proc. do 2,4 proc.).

W lipcu 2016 r. pracodawcy zgłosili do urzędów pracy 128,8 tys. ofert pracy, o 11,8 proc. mniej niż przed miesiącem, ale więcej niż przed rokiem (o 9,1 proc.). Liczba ofert z sektora publicznego zmniejszyła się zarówno w skali miesiąca, jak i roku, a z prywatnego – była niższa niż przed miesiącem, ale większa niż w lipcu ub. roku. Oferty z sektora publicznego stanowiły, podobnie jak w czerwcu, 8,5 proc. ogółu ofert (wobec 11,5 proc. przed rokiem).

W sektorze przedsiębiorstw w lipcu br. pracowało 5 mln 761,7 tys. osób; zatrudnienie było w nim o 3,2 proc. większe niż przed rokiem (wobec wzrostu o 3,1 proc. w czerwcu br.). Najbardziej zwiększyło się zatrudnienie w informacji i komunikacji (o 10,7 proc.) oraz administrowaniu i działalności wspierającej (o 10,6 proc.).

Wzrost zatrudnienia (w granicach 2,1 proc. – 3,9 proc.) notowano również w działalności profesjonalnej, naukowej i technicznej, zakwaterowaniu i gastronomii, transporcie i gospodarce magazynowej, przetwórstwie przemysłowym, handlu; naprawie pojazdów samochodowych oraz dostawie wody; gospodarowaniu ściekami i odpadami; rekultywacji. Utrzymał się spadek zatrudnienia w górnictwie i wydobywaniu (o 7,3 proc.), wytwarzaniu i zaopatrywaniu w energię elektryczną, gaz, parę wodną i gorącą wodę (o 3,3 proc.) oraz budownictwie i obsłudze rynku nieruchomości (po 1 proc.).

W lipcu br. wyższy niż przeciętny wzrost zatrudnienia w skali roku obserwowano w firmach zajmujących się produkcją mebli (o 6,4 proc.), produkcją wyrobów z metali oraz produkcją wyrobów z gumy i tworzyw sztucznych (po 5,6 proc.), produkcją pojazdów samochodowych, przyczep i naczep (o 5,5 proc.) oraz transportem lądowym i rurociągowym (o 5,3 proc.). Niższe niż rok temu zatrudnienie notowano w przedsiębiorstwach zajmujących się wydobywaniem węgla kamiennego i węgla brunatnego (o 7,7 proc., wobec spadku o 13,8 proc. przed rokiem), produkcją odzieży (o 2,7 proc.), budową obiektów inżynierii lądowej i wodnej (o 1,9 proc.) oraz budową budynków (o 1,3 proc.).

Stopa bezrobocia liczona wg Badania Aktywności Ekonomicznej Ludności (BAEL) wyniosła w II kwartale 2016 r. 6,2 proc. wobec 7,0 proc. w I kwartale - podał GUS.

Współczynnik aktywności zawodowej wyniósł w II kw. 56,2 proc. wobec 56,1 proc. kwartał wcześniej, natomiast wskaźnik zatrudnienia wyniósł 52,7 proc. wobec 52,1 proc.

Rynek pracownika

- Mamy do czynienia z nowym rynkiem pracy w Polsce. W ostatnich dwóch dekadach głównym wyzwaniem była walka z bezrobociem i zapewnieniem miejsc pracy. Dziś ofert zatrudnienia nie brakuje, a kluczowym problemem stają się narastające deficyty kadrowe i trudności z realizacją rekrutacji w firmach. Tylko w lipcu pracodawcy zgłosili ponad 127 tysięcy wolnych miejsc pracy i aktywizacji zawodowej. Z kolei na koniec czerwca przeszło 1 na 5 ofert zatrudnienia była niewykorzystana dłużej niż miesiąc – powiedział Krzysztof Inglot z zarządu Work Service.

Jego zdaniem takie rekordowe odczyty bezrobocia mogą być kontynuowane w najbliższych 2-3 miesiącach, choć w gospodarce zaczynają się pojawiać symptomy, które mogą zagrażać dalszej poprawie na rynku pracy.

- Dynamika PKB jest poniżej wcześniejszych oczekiwań, a firmy zaczynają wyhamowywać inwestycje. Z danych GUS wynika, że mimo rosnących zysków w pierwszej połowie roku, firmy ograniczyły wydatki inwestycyjne o 7,1 proc. To może w nowym roku negatywnie odbić się na planach związanych ze zwiększaniem poziomów zatrudnienia – przewiduje Inglot.

Polski rynek pracy jest mocno zróżnicowany pod względem geograficznym. Najniższa stopa bezrobocia utrzymuje się w województwie wielkopolskim, gdzie wynosi 5,3 proc. Na drugim biegunie jest województwo warmińsko-mazurskie, w którym wynosi obecnie 14 proc.

- Rynek kandydata już niedługo może być widoczny we wszystkich regionach. Spadek bezrobocia jest widoczny w całym kraju, a najwyższą dynamikę na poziomie -0,3 pp. odnotowano w województwach zachodniopomorskim i warmińsko-mazurskim, czyli tam, gdzie do tej pory było ono najwyższe. Jednocześnie z naszych badań wynika, że w najbliższym kwartale w regionach wschodnich powinno pojawić się więcej ofert pracy. Ponad 23 proc. firm z województw podlaskiego, lubelskiego, podkarpackiego planuje rekrutacje pracowników w nadchodzących miesiącach. Co istotne jest to wynik o 10 pp. wyższy niż przed rokiem – podsumowuje Krzysztof Inglot.

Dyrektor departamentu pracy, dialogu i spraw społecznych Konfederacji Lewiatan Grzegorz Baczewski uważa, ze środowe dane wskazują na znaczący spadek bezrobocia, zwłaszcza że rok zaczynaliśmy już i tak z jego relatywnie niskim poziomem.

- To zasługa dobrej sytuacji gospodarczej, która sprzyjała tworzeniu nowych miejsc pracy. Dodatkowo w okresie letnim działają czynniki sezonowe: zwiększona aktywność i popyt na pracowników w budownictwie, rolnictwie i sadownictwie, turystyce oraz gastronomii - podkreśla.

- Warto zwrócić uwagę, że pracodawcy coraz częściej mają kłopot ze znalezieniem chętnych do pracy, zwłaszcza przy pracach prostych i sezonowych. Gospodarka zaczyna cierpieć już nie tylko na brak fachowców, ale także po prostu rąk do pracy. Wkrótce może się to okazać istotną barierą hamującą rozwój. Bez możliwości zwiększenia zatrudnienia trudno będzie realizować wzrost gospodarczy - dodaje Baczewski.

Stopa bezrobocia rejestrowanego w lipcu 2016 r. wyniosła 8,6 proc., poinformował w komunikacie Główny Urząd Statystyczny, wobec 8,8 proc. w czerwcu. To oznacza, że w analizowanym okresie zanotowaliśmy spadek liczby zarejestrowanych bezrobotnych o 2,2 proc. w porównaniu z czerwcem.

Na koniec lipca w urzędach pracy zarejestrowanych bezrobotnych było 1 mln 361,5 tys., co oznacza, że było ich mniej w porównaniu z czerwcem o 31,0 tys.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dane gospodarcze
Gospodarka USA rozczarowała. Słaby wzrost PKB w pierwszym kwartale
Dane gospodarcze
Lepsze nastroje w niemieckiej gospodarce. Najgorsze już minęło?
Dane gospodarcze
Węgrzy znów obniżyli stopy procentowe
Dane gospodarcze
Mniejsza szara strefa. Ale rynku alkoholi to nie dotyczy
Dane gospodarcze
GUS: płace wciąż rosną. Z zatrudnieniem nie jest tak dobrze