Ludzie pożyczają na ogół nie dlatego, że są pewni swojej finansowej przyszłości, a dlatego, że brakuje im na edukację, czy samochody, a niekiedy na przeżycie.

Na pierwszy rzut oka to rekordowe zadłużenie nie jest alarmujące, jeśli weźmie się pod uwagę wartość posiadanych aktywów. Wynosi ona 94,8 bln USD, głównie w wyniku wzrostu cen domów i papierów wartościowych. Ale z tych wzrostów korzystają przede wszystkim najbogatsi Amerykanie – około 10 proc. społeczeństwa. Przeciętna czteroosobowa rodzina żyje od pensji do pensji.

Dla większości Amerykanów, których mediana dochodów po uwzględnieniu inflacji jest mniejsza niż w 1999 r. zapożyczanie się jest konieczne do utrzymania poziomu życia. Wzrost zadłużenia pomaga wyjaśnić dlaczego główne źródło wzrostu gospodarczego jest słabsze niż poprzednio. Od zakończenia recesji w 2009 r. wydatki konsumpcyjne rosły średnio o 2,4 proc., w porównaniu z 3 proc. podczas poprzedniego ożywienia i 4,3 proc. w latach 1982 – 90. JB