Nieudany zamach stanu w Turcji nie wystraszył inwestorów akcji

Zmniejsza się wiara w wielki impuls od banków centralnych.

Aktualizacja: 25.07.2016 06:08 Publikacja: 24.07.2016 19:31

Foto: Bloomberg

Nieudany zamach stanu w Turcji oraz reakcja na niego prowadząca do znacznego wzmocnienia władzy prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana oraz jego ekipy skutkowały tąpnięciem na istambulskiej giełdzie. BIST 100, jej główny indeks, stracił w ciągu tygodnia ponad 13 proc. i zniwelował całe tegoroczne zwyżki na tym parkiecie. Przecena wyraźnie pogłębiła się po tym, gdy w środę ogłoszono na trzy miesiące stan wyjątkowy. Analitycy wskazują, że na tureckim rynku jeszcze długo może panować niepewność.

– Erdogan zapewne będzie dążył od wzmocnienia swojej pozycji, kierunek, w którym podąży sytuacja na scenie politycznej, będzie bacznie analizowany, także przez agencje ratingowe. Na powrót na turecki rynek akcji moim zdaniem jest zdecydowanie za wcześnie – twierdzi Bartosz Sawicki, kierownik departamentu analiz TMS Brokers.

Niektórzy inwestorzy widzą jednak na rynku tureckim dobre okazje do zakupów. Wyceny tureckich akcji stały się przecież najtańsze od siedmiu lat. Brytyjski fundusz Blackfriars Asset Management przed zamachem stanu „niedoważał" papiery z Turcji, po nim zaczął je „przeważać". – Zauważyliśmy okazje tak tanie, że aż wymykające się rozumowi. Wszyscy teraz podchodzą zbyt emocjonalnie do rynku tureckiego – przyznaje Anastasia Levashova, zarządzająca w Blakfriars.

Poza tureckim wstrząsem miniony tydzień był jednak całkiem dobry dla wielu rynków wschodzących. Rósł nawet polski WIG 20. Część inwestorów zapewne uznała, że kryzys polityczny w Turcji to okazja do przyjrzenia się innym dużym rynkom wschodzącym. (Co ciekawe, na tureckich awanturach nie skorzystała zbytnio Rosja, która dla wielu inwestorów jest zwykle alternatywą dla Turcji. Indeks Micex lekko spadł w zeszłym tygodniu.) Lekkie pogorszenie nastrojów przyszło dopiero w piątek. Prezes Banku Japonii ostudził nadzieje inwestorów, wykluczając możliwość sięgnięcia po program „pieniędzy z helikoptera" (bezpośredniego tłoczenia pieniędzy do gospodarki przez bank centralny).

W czwartek Europejski Bank Centralny wstrzymał się z luzowaniem polityki pieniężnej. Osłabła więc wiara inwestorów w wielki impuls, jaki mają światu zapewnić główne banki centralne – a właśnie ta wiara napędzała zwyżki na giełdach w ostatnich tygodniach.

Miniony tydzień był raczej kiepski dla chińskich giełd. Indeks Shanghai Composite spadł przez pięć sesji o 1,4 proc. Co prawda oficjele z Ludowego Banku Chin wyrazili swoje wątpliwości co do tego, czy sięgną po dodatkowe działania stymulacyjne, ale premier Li Keqiang stwierdził w piątek, że w obliczu Brexitu rządy z całego świata powinny zwiększyć koordynację polityki gospodarczej. Chiny pozostawią więc inwestorów jeszcze przez jakiś czas w niepewności co do stymulacji gospodarczej.

Kluczowym dla rynków wschodzących wydarzeniem tego tygodnia jest środowe posiedzenie Komitetu Otwartego Rynku amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Od sygnałów wysłanych przez Fed będzie zależał kurs dolara, a także ogólne nastroje na światowych rynkach. Oczywiście nikt nie spodziewa się podwyżki stóp już na najbliższym posiedzeniu. Pytanie brzmi, czy dojdzie do niej pod koniec tego roku, na początku przyszłego czy jeszcze później. Niepewna sytuacja związana z Brexitem może skłonić Fed do ostrożności.

Nieudany zamach stanu w Turcji oraz reakcja na niego prowadząca do znacznego wzmocnienia władzy prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana oraz jego ekipy skutkowały tąpnięciem na istambulskiej giełdzie. BIST 100, jej główny indeks, stracił w ciągu tygodnia ponad 13 proc. i zniwelował całe tegoroczne zwyżki na tym parkiecie. Przecena wyraźnie pogłębiła się po tym, gdy w środę ogłoszono na trzy miesiące stan wyjątkowy. Analitycy wskazują, że na tureckim rynku jeszcze długo może panować niepewność.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dane gospodarcze
Gospodarka USA rozczarowała. Słaby wzrost PKB w pierwszym kwartale
Dane gospodarcze
Lepsze nastroje w niemieckiej gospodarce. Najgorsze już minęło?
Dane gospodarcze
Węgrzy znów obniżyli stopy procentowe
Dane gospodarcze
Mniejsza szara strefa. Ale rynku alkoholi to nie dotyczy
Dane gospodarcze
GUS: płace wciąż rosną. Z zatrudnieniem nie jest tak dobrze