Co przyniosą brytyjskie wybory gospodarce i rynkom?

Czwartkowe wybory parlamentarne w Wielkiej Brytanii okazały się wstrząsem dla Partii Konserwatywnej – nie zdobyła ona samodzielnej większości.

Publikacja: 12.06.2017 10:50

Co przyniosą brytyjskie wybory gospodarce i rynkom?

Foto: Fotorzepa/ Urszula Lesman

Jak na razie wiele wskazuje, że będzie ona współrządziła z Demokratyczną Partią Unionistyczną (DUP) z Irlandii Płn., ale da to rządowi jedynie bardzo niewielką przewagę w Izbie Gmin. Wzrost politycznej niestabilności może zaś negatywnie wpłynąć na negocjacje w sprawie Brexitu.

Oto możliwe skutki gospodarcze i rynkowe nowego rozdania politycznego w Wielkiej Brytanii:

1. Bardziej skomplikowany Brexit.

– Wynik wyborów zwiększa ryzyko podwyższonej zmienności dla funta i brytyjskich aktywów. Ten wynik stawia pod znakiem zapytania pozycję premier Theresy May a nowy rząd będzie stosunkowo słaby. To dodatkowo komplikuje negocjacje w sprawie brexitu, które mają się zacząć 19 czerwca. Niewielka rządowa większość może ułatwić eurosceptykom z Partii Konserwatywnej oraz ich potencjalnym partnerom blokowanie kompromisów potrzebnych do wynegocjowania umowy handlowej. Negocjacje w sprawie brexitu mogą teraz przynieść rynkom więcej rozczarowań – twierdzi Mark Haefele, analityk UBS.

- Pozycja Wielkiej Brytanii w przed negocjacjami na temat wycofania się z UE osłabiła się zamiast wzmocnić. Dla UE te wyniki mogą być zarówno pozytywne, jak i negatywne. Z jednej strony, wspomniane osłabienie zwiększa niepewność względem dalszego sposobu działania Wielkiej Brytanii w sprawie negocjacji dotyczących Brexitu. Z drugiej strony, pogorszenie pozycji brytyjskiej może wzmocnić pozycję Europy w negocjacjach – wskazuje Malwina Krakus, analityczka instytucji płatniczej Akcenta.

- Premier Theresa May poniosła porażkę w realizacji swojego „przebiegłego" planu zwołania przyspieszonych wyborów, by wzmocnić swój mandat. Teraz ryzykiem jest, że May może zrezygnować i rozpocznie się żmudny proces formowania nowego rządu. Taki rezultat ustawia Wielką Brytanię w politycznym chaosie, co jest szczególnie niebezpieczne na zaledwie 11 dni przed oficjalnym startem negocjacji Brexitu, które teraz mogą się opóźnić nawet o kilka miesięcy. „Zamieszony parlament" zwiększa szasnę na „łagodny Brexit" (bardziej ugodowy, pod wpływem woli Laburzystów), ale też nie wyklucza „chaotycznego Brexitu", gdyż może zabraknąć czasu na ustalenie wszystkich warunków (np. uczestnictwa w jednolitym rynku). Jako że rynki finansowe preferują mocniej reagować na strach niż nadzieje, funt ma podstawy do dalszej przeceny – uważa Konrad Białas, główny ekonomista TMS Brokers.

2. Słabszy funt

Najsilniej na wynik brytyjskich wyborów parlamentarnych zareagował kurs funta. Waluta ta stała się najsłabsza wobec złotego od listopada 2016 r.

- Brytyjska waluta po ogłoszeniu wyników exit polls była poddana silnej presji wyprzedażowej, która trwała również rano. Opublikowane w piątek dane dotyczące produkcji przemysłowej w kwietniu nie są optymistyczne, jednak rynek zdaje się czekać jedynie na więcej informacji dotyczących formowania się brytyjskiego rządu. W obecnej chwili deprecjacja została zatrzymana, jednak biorąc pod uwagę nastawienie rynku do niepokoju wokół Brexitu - który jeszcze wzrósł po ogłoszeniu wyników wyborów parlamentarnych – upływający czas nie sprzyja Brytyjczykom.

Szybkie utworzenie koalicji zdaje się być jedynym ratunkiem dla brytyjskiej waluty. Nie gwarantuje jednak spokoju, który w obliczu negocjacji z Unią Europejską jest tym, czego najbardziej potrzebuje Wielka Brytania i funt – uważa Roman Ziruk, analityk Ebury Partners.

Przecena funta będzie miała również wpływ na inne rynki, choć obecnie trudno określić jak duży. - Ponieważ Brexit jest ważnym tematem dla całej Europy, jego gospodarcze konsekwencje nie są do zignorowania także w kontekście fundamentów złotego, ale jeszcze za wcześnie, by stały się kluczowym motorem zmienności. EUR/PLN kontynuuje dryf do góry, a na rynku widać, że popyt na złotego się wyczerpuje i czynniki techniczne mogą wywindować EUR/PLN pod 4,25 – twierdzi Białas.

3. Niższy brytyjski rating?

Moritz Kraemer, dyrektor ds. ratingów w agencji S&P, stwierdził, że nie można wykluczyć obniżki brytyjskiego ratingu kredytowego. Dodał jednak, że będzie to w dużej mierze zależało od przebiegu negocjacji w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z UE.

4. Mniejsze szanse na niepodległość Szkocji

Szkocka Partia Narodowa, główna siła stojąca za poprzednim referendum niepodległościowym, straciła dużo mandatów. Te wybory zostały uznane za klęskę dla tej partii. Miejsce w parlamencie stracił m.in. jej były długoletni przewodniczący Alex Salmond. Ryzyko drugiego referendum niepodległościowego więc się oddala.

Jak na razie wiele wskazuje, że będzie ona współrządziła z Demokratyczną Partią Unionistyczną (DUP) z Irlandii Płn., ale da to rządowi jedynie bardzo niewielką przewagę w Izbie Gmin. Wzrost politycznej niestabilności może zaś negatywnie wpłynąć na negocjacje w sprawie Brexitu.

Oto możliwe skutki gospodarcze i rynkowe nowego rozdania politycznego w Wielkiej Brytanii:

Pozostało 92% artykułu
Dane gospodarcze
Gospodarka USA rozczarowała. Słaby wzrost PKB w pierwszym kwartale
Dane gospodarcze
Lepsze nastroje w niemieckiej gospodarce. Najgorsze już minęło?
Dane gospodarcze
Węgrzy znów obniżyli stopy procentowe
Dane gospodarcze
Mniejsza szara strefa. Ale rynku alkoholi to nie dotyczy
Dane gospodarcze
GUS: płace wciąż rosną. Z zatrudnieniem nie jest tak dobrze