Po silnym wzroście PKB w I kwartale tego roku, kolejne przyniosą spowolnienie tej dynamiki – mówił Piotr Bujak, główny ekonomista PKO BP, podczas poniedziałkowego spotkania z dziennikarzami i prezentacji najnowszego „Kwartalnika Ekonomicznego".
O ile jeszcze w I kw. (według tzw. szybkiego szacunku GUS) PKB wzrosło realnie o 5,1 proc., o tyle w IV kw. może to już być tylko 3,8 proc. W całym 2018 r. tempo rozwoju gospodarczego sięgnie ok. 4,6 proc., a w 2019 r. ma spowolnić do 3,7 proc. Przyczyną może być przede wszystkim sytuacja w gospodarce światowej, która najprawdopodobniej minęła już szczyt koniunktury. Jeden z silników wzrostu, czyli eksport, nie będzie już więc tak silny.
Na naszą niekorzyść może też działać skrócenie cyklu ożywienia inwestycyjnego. Bo choć boom dopiero co się zaczął, to ograniczenie podażowe – takie jak rosnące ceny surowców, paliw i kosztów pracy – mogą spowodować jego wygaśnięcie. I tak o ile w 2018 r. nakłady mogą rosnąć w tempie dwucyfrowym, o tyle w 2019 r. dynamika spowolni do 3,7 proc. – uważają ekonomiści największego banku w Polsce.
– Natomiast solidną kotwicą wzrostu gospodarczego pozostanie konsumpcja prywatna, napędzana poprawą sytuacji finansowej gospodarstw domowych – zaznaczyła Marta Petka-Zagajewska, starsza ekonomista, kierownik zespołu analiz makroekonomicznych w PKO BP.