Przyjęcie euro to dla Polski strategiczny interes

Przyjęcie euro to dla Polski strategiczny interes gospodarczy i polityczny; to ożywienie wymiany handlowej i zwiększenie polityki bezpieczeństwa - powiedział w czwartek w Sejmie lider Nowoczesnej Ryszard Petru.

Publikacja: 23.03.2017 11:32

Przyjęcie euro to dla Polski strategiczny interes

Foto: Bloomberg

- Europa kilku prędkości to dla nas najgorsza wiadomość z możliwych. Oznacza bowiem, że Polska wypada z głównego nurtu, w wyniku obecnie prowadzonej polityki przez rząd PiS - powiedział Petru w debacie nad informacją rządu na temat stanu polskiej polityki zagranicznej wobec UE i strategii w zakresie integracji Polski ze strefą euro. Wniosek o informację rządu złożył klub Nowoczesnej.

Zdaniem Petru, Polska w tym momencie politycznie jest w "ogonie Europy", łamie m.in. solidarność europejską.

Lider Nowoczesnej przekonywał, że przyjęcie przez Polskę euro to dla nas "strategiczny interes" gospodarczy i polityczny. Jak ocenił, wejście do strefy euro to m.in. ożywienie wymiany handlowej, eliminacja ryzyka walutowego, wzmocnienie konkurencji oraz zwiększenie polityki bezpieczeństwa.

Petru odniósł się też do słów premier Beaty Szydło, która powiedziała w czwartek w TVN24, że jeżeli w Deklaracji Rzymskiej nie będą zawarte priorytetowe dla Polski postulaty, to nasz kraj nie przyjmie tej deklaracji.

Zdaniem lidera Nowoczesnej, wypowiedź Szydło prowadzi do dalszej izolacji Polski w Unii Europejskiej.

- Deklaracja ma dotyczyć tego, czy Europa jest po 60 latach silna, czy chce dalej się integrować, czy chce działać wspólnie. Jak rozumiem, polskim pomysłem jest, żeby po raz kolejny zepsuć atmosferę - podkreślił.

- Robienie fochów i zaznaczanie swojej antyeuropejskości (przez rząd) to polityka wychodzenia z Unii, tak to jest postrzegane na świecie - ocenił Petru.

Najważniejszy rachunek ekonomiczny

Strefa euro przeżywa dzisiaj olbrzymie wewnętrzne sprzeczności, kraje do niej należące mają niższy wzrost gospodarczy niż te spoza strefy; proponowanie dziś scenariusza szybkiego przyjęcia euro jest po prostu niebezpieczne - podkreślał w czwartek w Sejmie wiceszef MSZ Konrad Szymański.

Jak mówił, przystąpienie do strefy euro, czyli "porzucenie własnej polityki monetarnej" jest możliwe tylko wtedy, kiedy rachunek ekonomiczny będzie to jasno uzasadniał.

Wiceszef MSZ stwierdził, że w strefie euro obecnie opanuje kryzys, kraje do niej należące mają niższy wzrost gospodarczy niż kraje spoza tej strefy. Dlatego, jak mówił Szymański, scenariusz szybkiego wejścia do strefy euro jest niebezpieczny. "Proponowanie dzisiaj takiego scenariusza, z uwagi na mgliste polityczne korzyści, jest po prostu niebezpieczne" - powiedział Szymański.

Dodał, że przekonanie, iż kraje, które nie będą używały waluty euro pozostaną z boku "jakiegoś nagłego skoku integracyjnego" jest "oderwane od politycznych okoliczności".

"Strefa euro przeżywa dzisiaj olbrzymie wewnętrzne sprzeczności, jest złożona z państw, które odnotowują nadwyżkę budżetową i takich państw, które w sposób trwały straciły zdolność do obsługi własnego zadłużenia" - mówił Szymański.

Według niego, narracja na temat nagłej integracji obecnej strefy euro "jest pozbawiona sensu ekonomicznego, jest pozbawiona oczywiście sensu politycznego, ale ma jeden głęboki sens".

"Jej sensem jest wytworzenie olbrzymiego poczucia niepewności i strachu przynajmniej w części Europy po to, żeby przywrócić subordynację i posłuszeństwo klasy politycznej w szczególności w Europie Środkowej wobec kilku innych państw" - powiedział wiceszef MSZ.

Dodał, że jest zaskoczony, iż "opozycja w Polsce daje się tak łatwo subordynować przy pomocy tego fantomowego strachu".

- Mogę państwa zapewnić, że rząd w sprawach, które będą dotyczyły interesów gospodarczych i politycznych zachowa chłodną analizę i zimną krew - powiedział Szymański.

Strefa euro wymaga reform

Nie wiemy, jak będzie wyglądała strefa euro, bo tworzenie jej architektury nie jest zakończone; pospieszne przyjmowanie euro to jak kupowanie kota w worku; struktura polskiej gospodarki jest taka, że przyjęcie teraz euro byłoby niekorzystne ekonomicznie - mówił wiceminister finansów Leszek Skiba.

Obok wiceszefa MSZ Konrada Szymańskiego, wiceminister finansów wystąpił w czwartek w Sejmie podczas informacji rządu w sprawie stanu polskiej polityki zagranicznej wobec Unii Europejskiej i strategii w zakresie integracji Polski ze strefą euro.

Skiba mówił, że czasem nawet na pozór racjonalne osoby podejmują nieracjonalne decyzje i zdarza się kupowanie całkowicie niepraktycznego, ale luksusowego samochodu, "po to żeby tylko się innym pokazać i zrobić coś dla szpanu". "I taka jest właśnie historia z pospiesznym przyjęciem europejskiej waluty przez Polskę" - stwierdził.

Wiceminister finansów podkreślił, że w kwestii rezygnacji z polskiego złotego i przyjęcia euro najważniejsze jest to, że "kompletnie nie ma argumentów ekonomicznych żeby to zrobić teraz".

Skiba mówił, że istniejąca od wielu lat diagnoza sytuacji jest taka, że podstawowym problemem strefy euro jest "niekompletność architektury".

- Czyli jeśli dziś chcielibyśmy przystąpić do strefy euro, tak naprawdę nie wiemy, jak ta strefa będzie wyglądała, jaka będzie architektura, czy będzie wspólny budżet, o którym się dyskutuje, jaki będzie finalny kształt unii bankowej, jakie będą instrumenty zwalczania tzw. szoków asymetrycznych, jaka będzie skala integracji chociażby polityki zwalczania bezrobocia - powiedział wiceminister finansów.

Nie wiemy tak naprawdę - podkreślił - jak to wszystko będzie wyglądało. "I przekonywanie, że już teraz powinniśmy pośpiesznie przyjąć euro oznacza, że kupujemy kota w worku. Mówimy Polakom: +przyjmijcie euro, ale nie wiecie, jak strefa euro będzie wyglądała za rok, dwa, trzy, bo ten proces jest niezakończony+" - dodał Skiba.

- Nie ma sensu wchodzić teraz do strefy euro, bo nie wiemy, jak ta strefa będzie wyglądała i nie wiemy, czy to jest korzystne czy niekorzystne" - powiedział wiceminister finansów. To co wiemy - zaznaczył - to, że "struktura polskiej gospodarki jest taka, że przyjęcie euro byłoby niekorzystne ekonomicznie".

- Europa kilku prędkości to dla nas najgorsza wiadomość z możliwych. Oznacza bowiem, że Polska wypada z głównego nurtu, w wyniku obecnie prowadzonej polityki przez rząd PiS - powiedział Petru w debacie nad informacją rządu na temat stanu polskiej polityki zagranicznej wobec UE i strategii w zakresie integracji Polski ze strefą euro. Wniosek o informację rządu złożył klub Nowoczesnej.

Zdaniem Petru, Polska w tym momencie politycznie jest w "ogonie Europy", łamie m.in. solidarność europejską.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dane gospodarcze
GUS: PKB bez niespodzianek
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Dane gospodarcze
Konsumenci ruszą do sklepów? Coraz wiekszy optymizm
Dane gospodarcze
Inflacja w marcu wyższa, niż sądzono. GUS podał nowe dane. Co drożeje najbardziej?
Dane gospodarcze
Wzrost gospodarczy Chin silniejszy od prognoz. Ale ożywienie pozostaje kruche
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Dane gospodarcze
EBC nadal gotowy do cięcia stóp w czerwcu. „Mamy teraz trend dezinflacyjny”