#RZECZoBIZNESIE: Monika Kurtek: Inflacja jest niespodziewanie niska. To jest zagadka

Wbrew trendom, w lutym w stosunku do stycznia spadły ceny żywności. Mieliśmy też spadek cen paliw – mówi Monika Kurtek, główny ekonomista Banku Pocztowego, gość programu Pawła Rożyńskiego.

Aktualizacja: 15.03.2018 11:46 Publikacja: 15.03.2018 11:29

#RZECZoBIZNESIE: Monika Kurtek: Inflacja jest niespodziewanie niska. To jest zagadka

Foto: tv.rp.pl

Inflacja w lutym wyniosła 1,4 proc. rok do roku.

- Jest niższa niż się spodziewaliśmy. Oczekiwania były na poziomie 1,8 proc. - stwierdziła Kurtek.

- Wzrosły nasze wydatki na żywność, co jest związane ze wzrostem jej cen. W przypadku napojów alkoholowych, wyrobów tytoniowych, odzieży czy obuwia wagi w koszyku inflacyjnym spadły. Ma to związek z niższymi cenami i większą zasobnością naszych portfeli – tłumaczyła.

Przypomniała, że z wcześniejszych prognoz NBP wynika, iż inflacja w tym roku osiągnie średniorocznie 2,1 proc. - Po najnowszych odczytach można prognozować, że będzie jednak poniżej 2 proc. - oceniła.

Mamy rozgrzany rynek, rozgrzaną gospodarkę, presje na płace, a inflacja się obniża.

- To są zagadki, nie tylko u nas w Polsce. Amerykański bank centralny od kilku miesięcy zadaje sobie pytanie; dlaczego tak się dzieje? - mówiła Kurtek.

Zauważyła, że cały czas, największą kategorią na którą wydajemy pieniądze jest żywność (20 proc. koszyka). Na drugim miejscu jest transport, więc paliwa. - W tych kategoriach wahania cen mają bardzo duże znaczenie dla inflacji – stwierdziła gość.

- Wbrew trendom, w lutym w stosunku do stycznia spadły ceny żywności. Mieliśmy też spadek cen paliw – dodała.

Presja płacowa pojawiła się i pracownicy domagają się wyższych płac. - Najmocniej w spółkach skarbu państwa, gdzie są silne związki zawodowe. W prywatnych firmach od samych pracodawców wychodzi inicjatywa podwyższania płac – podała gość.

- W warunkach tak niskiego bezrobocia, wydawałoby się, że płace powinny rosnąć szybciej. Niska inflacja jednak hamuje te wzrosty – dodała.

Stopy procentowe

Prognozy NBP pokazują, że w tym roku inflacja wyniesie 2,1 proc., w przyszłym 2,7 proc., a w 2020 r. 3 proc. - To jest cały czas w celu NBP, który wynosi 2,5 proc. z odchyleniem plus minus 1 p.p. – tłumaczyła Kurtek. RPP na podstawie tych prognoz stwierdziła, że nie ma potrzeby zmiany stóp procentowych. - Jest małe prawdopodobieństwo, żeby w tym roku zostały podwyższone. Bardzo wzrosło też prawdopodobieństwo, że w przyszłym roku będą stabilne – oceniła.

Kurtek spodziewa się, że tempo wzrostu PKB w 2018 r. może być zbliżone do 2017 r., kiedy było 4,6 proc. - Jest szansa na to, żeby utrzymać się w okolicach 4,3-4,5 proc. - prognozowała.

Inflacja w lutym wyniosła 1,4 proc. rok do roku.

- Jest niższa niż się spodziewaliśmy. Oczekiwania były na poziomie 1,8 proc. - stwierdziła Kurtek.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dane gospodarcze
Gospodarka USA rozczarowała. Słaby wzrost PKB w pierwszym kwartale
Dane gospodarcze
Lepsze nastroje w niemieckiej gospodarce. Najgorsze już minęło?
Dane gospodarcze
Węgrzy znów obniżyli stopy procentowe
Dane gospodarcze
Mniejsza szara strefa. Ale rynku alkoholi to nie dotyczy
Dane gospodarcze
GUS: płace wciąż rosną. Z zatrudnieniem nie jest tak dobrze