Jeśli takie prognozy sprawdziłyby się, byłby to najniższy deficyt od co najmniej 1995 r. Przez ponad 20 lat w finansach publicznych ani razu nie odnotowano nadwyżki (według metodologii unijnej), a najniższy deficyt w relacji do PKB wynosił 1,9 proc. w 2007 r.
Danych zamykających 2016 r. jeszcze nie ma, ale ekonomiści banku Citi oparli swoje prognozy na wykonaniu budżetów państwa i samorządów w listopadzie. A było ono wręcz rewelacyjne. Po 11 miesiącach samorządy – jak podał resort finansów w ubiegłym tygodniu – miały 19 mld zł nadwyżki! Z kolei deficyt w kasie państwa wyniósł 27,5 mld zł wobec 54,7 mld zł zaplanowanych na cały rok.
– Naszym zdaniem bardzo mało prawdopodobne jest, by w grudniu samorządowa nadwyżka miała w ogóle znacząco się zmniejszyć, nie mówiąc o tym, by miała zamienić się w deficyt – zauważa Piotr Kalisz, główny ekonomista Citi. – Znacznie lepszy może się okazać też wynik budżetu centralnego, naszym zdaniem dziura w kasie państwa będzie o ok. 17 mld zł mniejsza od planowanej. Biorąc to wszystko pod uwagę, oczekujemy, że deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych w 2016 roku będzie nie tylko znacznie poniżej 3 proc. PKB, ale może w rzeczywistości ukształtować się na bardzo niskim poziomie 1,5 proc. PKB – podsumowuje Kalisz.
Jeszcze w 2013 luka w finansach publicznych wynosiła 4,1 proc. PKB i przekraczała limit dla krajów UE wynoszący 3 proc. PKB. W 2014 r. spadła do 3,4 proc. PKB (wówczas Bruksela zdjęła z nas procedurę nadmiernego deficytu), w 2015 r. – do 2,6 proc. PKB. W 2016 r,. główną przyczyną niezłego wyniku mogła być przede wszystkim zapaść w inwestycjach publicznych (co zresztą przyczyniło się do znacznego spowolnienia gospodarki w drugiej połowie roku).
Rząd prognozuje, że w 2017 r. deficyt sektora znowu wzrośnie – do ok. 3 proc. PKB. Budżet państwa będzie bardzo napięty, m.in. ze względu na to, że program 500+ trzeba już sfinansować w całości (ok. 23 mld zł), a po stronie dochodów nie będzie nadzwyczajnych wpływów ze sprzedaży częstotliwości (9,2 mld zł). Jeśli zaś ruszą samorządowe inwestycje, to lokalne budżety zaliczą znaczną dziurę.