Produkcja sprzedana przemysłu zwiększyła się w maju o 5,4 proc. rok do roku, po zwyżce o 9,3 proc. w kwietniu. Po oczyszczeniu z wpływu czynników sezonowych, wzrost produkcji przyspieszył do 7,4 proc. rok do roku, z 6,8 proc. rok do roku w kwietniu.

Ankietowani przez „Rzeczpospolitą” ekonomiści szacowali przeciętnie, że produkcja w ujęciu nieoczyszczonym z efektów sezonowych zwiększyła się w maju o zaledwie 3,6 proc. rok do roku. Przemawiał za tym m.in. efekt wysokiej bazy odniesienia z maja ub.r. oraz mniejsza niż wtedy liczba dni roboczych.

„Odbicie w przetwórstwie przemysłowym – na tyle, na ile jesteśmy w stanie to ocenić na podstawie towarzyszącego danym komentarza – nie jest związane z jednym sektorem i opiera się na szerokim spektrum branż” – zauważyli w komentarzu ekonomiści mBanku. „Możliwe jest, że dobry wynik produkcji przemysłowej w maju jest związany z odblokowaniem europejskich kanałów dystrybucji i wzrostem produkcji kierowanej na eksport, choć na potwierdzenie takiej hipotezy należy poczekać kilka tygodni. Być może też wysoka sprzedaż w maju to efekt nagromadzenia zapasów w I kwartale – to tłumaczyłoby brak wpływu dni roboczych” – dodali.

Produkcja budowlano-montażowa zwiększyła się w maju o 20,8 proc. rok do roku, po 19,7 proc. w kwietniu. Po oczyszczeniu z wpływu czynników sezonowych wzrost produkcji budowlanej przyspieszył jeszcze wyraźniej, do 23,7 proc. rok do roku z 17,1 proc. w kwietniu.

“Duża pozytywna niespodzianka w danych o produkcji przemysłowej oraz solidny wynik budownictwa stanowią przyczynek do podwyższenia prognoz wzrostu PKB w II kwartale” – napisali ekonomiści mBanku. „Obecnie oceniamy, że wzrost gospodarczy w ujęciu rok do roku jest II kwartale nie mniejszy niż w pierwszych trzech miesiącach roku (5,2 proc.). Oznacza to, że nasza prognoza wzrostu w całym 2018 r. (4,6 proc.) jest najprawdopodobniej za niska” – dodali.