"Na początek dobra wiadomość. Gospodarka strefy euro wchodzi w piąty rok nieprzerwanego wzrostu, pomimo różnych niepewności politycznych, geopolitycznych, którym musi stawić czoło" - powiedział w czwartek na konferencji prasowej w Brukseli unijny komisarz ds. gospodarczych i finansowych Pierre Moscovici.
Wiosną Komisja przewidywała, że dynamika rozwoju gospodarczego w eurolandzie wyniesie 1,6 proc. w tym roku (a jesienią dane mówiły nawet o wzroście 1,5 proc.). Najnowsze prognozy świadczą o tym, że gospodarka eurolandu przyspiesza.
Analitycy z Brukseli bardziej optymistycznie patrzą też na perspektywy rozwoju UE jako całości. O ile w lutym szacowali, że wzrost w tym i przyszłym roku wyniesie 1,8 proc., to teraz prognozują, że będzie to 1,9 proc. dla obu lat.
"Przewidujemy, że po raz pierwszy wszystkie państwa UE odnotują wzrost, zarówno w tym jak i przyszłym roku" - podkreślał Moscovici. Jak wyjaśniał wzrostowi będzie towarzyszyć kilka czynników: ekspansywna polityka monetarna, neutralna polityka budżetowa, rosnące zaufanie konsumentów i firm, a także ożywienie gospodarki światowej.
Najszybciej rozwijającymi się krajami w tym roku w UE mają być Malta (4,6 proc.), Luksemburg (4,3 proc.), Rumunia (4,3 proc.), a także Irlandia (4,0 proc.). Polska z wynikiem 3,5 proc. jest sporo powyżej średniej UE. Gospodarka naszego głównego partnera handlowego, Niemiec, ma się rozwijać w tym roku w tempie 1,6 proc., a w przyszłym 1,7 proc. Przyspieszać też ma wzrost Francji z 1,2 proc. w 2016 r. do 1,4 proc. w 2017 r. i 1,7 proc. w 2018 roku, choć kraj ten dalej ma problemy strukturalne.