Hallabia opisał historię małżeństwa ze Szwecji, które dotarło na terytorium opanowane przez Daesh, aby walczyć w szeregach dżihadystów. Małżonkowie zostali zatrzymani przez funkcjonariuszy Daesh i rozdzieleni - mężczyzna (media piszą, że był etnicznym Szwedem, podobnie jak jego żona) został przesłuchany i - jak się okazało - trafił na osiem miesięcy do aresztu).

Tymczasem sędzia, który przesłuchiwał Szweda, miał powiedzieć jego żonie, że jej mąż został skazany na śmierć za szpiegostwo, a wyrok wykonano. Niebawem ten sam sędzia ożenił się z rzekomą wdową.

Po pewnym czasie kobieta dowiedziała się, że została oszukana - była już wtedy jednak żoną sędziego. Jej mąż zginął wkrótce po opuszczeniu aresztu - wprost z miejsca odosobnienia trafił bowiem na front i zginął w jednej z bitew.

Prawnik, który opowiedział tę historię twierdzi, że to jeden z dwóch znanych mu przypadków, gdy sędziowie służący Daesh wykorzystują swoją pozycję do odbijania żon dżihadystów-ochotników.

Drugi przypadek miał dotyczyć małżeństwa Tunezyjczyków.