19-latek przyznał, że - choć urodził się w muzułmańskiej rodzinie - wiedział niewiele o islamie dopóki jego wuj i członek wioskowej starszyzny nie nakłonili go do wstąpienia do Daesh.
- Recytowali wersy Koranu, z których wynikało, że muzułmanie muszą walczyć. Potem wysłali mnie do obozu, w którym uczyłem się prawa islamskiego. Ostatecznie przekonali mnie do walki w szeregach Daesh - mówi 19-latek. Dodaje, że do porzucenia tej organizacji wielokrotnie namawiała go matka, ale on "nigdy nie był jej posłuszny".
Mohammed twierdzi, że wiarę w słuszność walki Daesh zaczął tracić po tym, jak był świadkiem jednej z egzekucji wykonanej przez członków tej organizacji.
- Nie sądzę, aby tak właśnie miał wyglądać islam. To było straszne. Żałuję, że to widziałem - mówi.
Mohammed przyznaje również, że Daesh boleśnie odczuwa skutki bombardowań prowadzonych przez siły koalicji. W ostatnich dniach przed schwytaniem go przez Kurdów terrorystom z Daesh zmniejszono racje żywnościowe.