Skarżący, obywatel Białorusi pochodzenia polskiego, przebywa w Polsce od 2008 r. na podstawie zezwolenia na osiedlenie się. W 2012 r. wystąpił o uznanie go za obywatela polskiego. Otrzymał jednak decyzję odmowną, bo z tajnego dokumentu sporządzonego przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego wynikało, że stanowi on zagrożenie dla obronności lub bezpieczeństwa państwa polskiego. W toku postępowania przed wojewodą, a następnie ministrem spraw wewnętrznych, odmówiono mu dostępu do dokumentu ABW. Mężczyzna nie poznał więc dokładnych przyczyn odmowy uznania go za obywatela polskiego. Ponadto jego skarga do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego została oddalona, ponieważ w ocenie sądu pomimo odmowy udostępnienia skarżącemu części akt sprawy, rzetelność postępowania została zagwarantowana poprzez sądową kontrolę niejawnych akt.

Rozpatrując skargę kasacyjną od tego wyroku NSA uznał, że organy niższych instancji nie zbadały, czy zaskarżona decyzja została wydana przez odpowiedni organ właściwy miejscowo, pomimo wielu wątpliwości w trakcie rozpatrywania. Uzasadniało to uchylenie obu rozstrzygnięć i zwrot sprawy do organu II instancji.

W sprawę od 2013 r. zaangażowana jest HFPC, która przygotowała dwie opinie przyjaciela sądu. W opiniach podkreślono, że w polskim prawie brakuje rozwiązań proceduralnych, które zapewniałyby osobie podlegającej wydaleniu lub jej reprezentantowi prawnemu podjęcie skutecznej obrony w przypadku gdy akta sprawy są niejawne, co budzi wątpliwości co do zgodności z Konstytucją i Europejską Konwencją Praw Człowieka.