„W ułamku sekundy” zaczyna się od sceny ślubu. Radosnego, pełnego szczęścia. To ślub Niemki i chłopaka tureckiego pochodzenia. Nuri ma za sobą trudny okres dilerstwa, ale dla Katji i rodziny staje się innym człowiekiem. Po kilku latach prowadzi biuro podróży. Katja podrzuca mu do pracy kilkuletniego synka, sama umówiła się z przyjaciółką. Już ich nigdy nie zobaczy. Pod biurem wybucha bomba. Jej mąż i syn giną, rozszarpani na kawałki. Policja nie może jej nawet pokazać zwłok, identyfikację potwierdzają badania DNA.
— To bardzo osobisty film — mówi Fatih Akin. — Katja wyraża mój własny strach i mój własny gniew.
„W ułamku sekundy” to opowieść o kobiecie, która musi dać sobie radę z traumą. Ale Katja nie potrafi wrócić do normalnego życia. Zamach został przygotowany przez dwójkę neonazistów. Niemiecki sędzia jest przekonany o winie oskarżonych, ale obowiązuje go zasada domniemania niewinności. Tymczasem niepodważalnych dowodów nie ma, a organizacja nazistowska zapewnia zamachowcom fałszywe alibi. Katja już nie wierzy w oficjalnie wymierzoną sprawiedliwość.
Fatih Akin i grająca główną rolę Diana Kruger znakomicie szkicują kobiety, która przeżywa tragedię: w jednej chwili traci wszystko, co było dla niej najważniejsze. Musi zmierzyć się z przeszłością męża, sama szukać prawdy. Są w tym filmie: cierpienie, odrętwienie, miłość, rozpacz, potem rodzący się gniew. I diagnoza społeczeństwa, w którym niechęć do innych, obcych, niesie śmierć.
Znakomity, mocny i bardzo bolesny film. Akin wyrasta jako faworyt do głównych nagród.