Östlund codzienne życie zderza ze sztuką, kulturę z najbardziej prymitywnymi odruchami. Pyta o odpowiedzialność za własne zachowania i za ludzi, którzy stają na naszej drodze. Jego film jest smutną diagnozą zachodnich społeczeństw, ludzi zagubionych wśród sztucznych symboli.
Grand Prix uhonorowano „Rytm serca” Robina Campillo — opowieść o ludziach, którzy w obojętnym i niechętnym społeczeństwie usiłują zwrócić uwagę na sytuację ludzi chorych na AIDS.
Nagroda Jury przypadła „Niemiłości” Andrieja Zwiagincewa, który zresztą był wielkim faworytem dziennikarzy, wygrywając ich rankingi. To portret rosyjskiej klasy średniej, gdzie atrybuty nowoczesności łączą się z dawną mentalnością, wyniesioną z czasów kominizmu.
Za najlepszego reżysera jury uznało Sofię Coppolę, która pokazała w Cannes sprawnie zrealizowany, choć do bólu klasyczny i nudny remake filmu „Oszukany” Dona Siegela o rannym jankeskim żołnierzu, który w czasie wojny secesyjnej trafia do żeńskiej szkoły, gdzie o jego względy zaczyna walczyć siedem kobiet: pięć uczennic i dwie nauczycielki.
Za najlepszą aktorkę festiwalu uznano Dianę Kruger, która w znakomitym, poruszającym filmie Fatiha Akina „W ułamku sekundy” zagrała młodą Niemkę, której mąż tureckiego pochodzenia i synek zginęli w ataku terrorystycznym.