Z Lazurowego Wybrzeża na polskie ekrany

W ubiegłym tygodniu nowe filmy wielkich mistrzów kina oglądali uczestnicy festiwalu w Cannes, a już wkrótce trafią one do polskich kin.

Aktualizacja: 24.05.2016 20:49 Publikacja: 24.05.2016 20:20

Z Lazurowego Wybrzeża na polskie ekrany

Foto: AFP

Zdobywcę Złotej Palmy - film „Ja, Daniel Blake” Kena Loacha w trakcie festiwalu kupiła firma M2 Films. Premiera jesienią 2016, po okresie wakacyjnym.

Worek arcyciekawych tytułów ma w tym roku, zresztą podobnie jak w ubiegłym, Gutek Film. Ten ambitny dystrybutor już przed rozpoczęciem festiwalu miał prawa do wyświetlania w Polsce jedenastu (!) konkursowych filmów. Są wśród nich: wyróżniony nagrodą specjalną „American Honey” Brytyjki Andrei Arnold, uhonorowany za najlepszy scenariusz i najlepszą rolę męską dramat Asghara Farhadiego „The Salesman” i „Matura” Cristiana Mungiu, uznanego przez jury za najlepszego reżysera konkursu. Gutek Film ma również inne filmy konkursowe: „Sieranevadę” innego znakomitego Rumuna Cristiego Puiu, nowe obrazy Pedro Almodovara („Julietta”) i Bruno Dumonta („Slack Bay”). Ta sama firma pokaże polskim widzom przez większość krytyków uznany za najpiękniejszy film festiwalu, choć w przedziwny sposób niezauważony przez jury obraz Jima Jarmuscha „Paterson”, a także dokument tego samego autora „Gimme Danger”, którego bohaterem jest Iggy Pop. Także „The Neon Demon” – dzieło ekstrawaganckiego Nicolasa Windinga Refna – przez jednych wybuczane, przez innych chwalone jako odkrycie. A wreszcie świetnie przyjętego „Toniego Erdmanna” Niemki Maren Ade. I na koniec coś z Azji czyli „Służącą” sławnego Koreańczyka Parka Chan-wooka.

Nowy film braci Jeana-Pierre’a i Luca Dardenne „Nieznajoma dziewczyna” wprowadzi na polskie ekrany firma Aurora.

Prawdziwa uczta czeka widzów dzięki dystrybutorom z Hagi Films, którzy jeszcze przed festiwalem zapewnili sobie prawa do poruszającego filmu Xaviera Dolana „To tylko koniec świata”, nagrodzonego zresztą Grand Prix festiwalu.

Dramat o walce Afroamerykanów o równouprawnienie „Loving” Jeffa Nicholsa zaproponuje naszej publiczności UIP, inny przebój czyli „Tha Last Face” Seana Penna — Monolith Films.

A na koniec jeszcze jedna propozycja. Wprawdzie niekonkursowa, ale też bardzo canneńska — otwierający imprezę na Lazurowym Wybrzeżu film Woody’ego Allena „Cafe Society”, który Kino Świat pokaże widzom już 12 sierpnia. To zresztą wspaniały czas na ten lekki, pełen uroku obraz.

Zdobywcę Złotej Palmy - film „Ja, Daniel Blake” Kena Loacha w trakcie festiwalu kupiła firma M2 Films. Premiera jesienią 2016, po okresie wakacyjnym.

Worek arcyciekawych tytułów ma w tym roku, zresztą podobnie jak w ubiegłym, Gutek Film. Ten ambitny dystrybutor już przed rozpoczęciem festiwalu miał prawa do wyświetlania w Polsce jedenastu (!) konkursowych filmów. Są wśród nich: wyróżniony nagrodą specjalną „American Honey” Brytyjki Andrei Arnold, uhonorowany za najlepszy scenariusz i najlepszą rolę męską dramat Asghara Farhadiego „The Salesman” i „Matura” Cristiana Mungiu, uznanego przez jury za najlepszego reżysera konkursu. Gutek Film ma również inne filmy konkursowe: „Sieranevadę” innego znakomitego Rumuna Cristiego Puiu, nowe obrazy Pedro Almodovara („Julietta”) i Bruno Dumonta („Slack Bay”). Ta sama firma pokaże polskim widzom przez większość krytyków uznany za najpiękniejszy film festiwalu, choć w przedziwny sposób niezauważony przez jury obraz Jima Jarmuscha „Paterson”, a także dokument tego samego autora „Gimme Danger”, którego bohaterem jest Iggy Pop. Także „The Neon Demon” – dzieło ekstrawaganckiego Nicolasa Windinga Refna – przez jednych wybuczane, przez innych chwalone jako odkrycie. A wreszcie świetnie przyjętego „Toniego Erdmanna” Niemki Maren Ade. I na koniec coś z Azji czyli „Służącą” sławnego Koreańczyka Parka Chan-wooka.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Kultura
Polka kieruje berlińskim festiwalem muzycznym MaerzMusik
Kultura
Nie żyje Tomasz Łubieński. Słynny prozaik i eseista miał 85 lat
Kultura
Polscy artyści na maltabiennale.art 24
Kultura
Shirin Neshat i furia Iranek. Wystawa w Fotografiska Berlin
Kultura
Dragon Ball. Fenomen który trwa do dzisiaj