Dzień Wolności Podatkowej to symboliczna data, od której przestajemy przymusowo pracować na potrzeby rządu, a zaczynamy zarabiać wyłącznie dla siebie i swoich rodzin.

Do obliczania Dnia Wolności Podatkowej służy stosunek udziału wszystkich wydatków publicznych (budżet państwa, samorządów, rządowe fundusze celowe itp.) do produktu krajowego brutto. Nominalne dane pochodzą z uzasadnienia do budżetu opracowywanego przez Ministerstwo Finansów, konfrontowane z danymi Eurostatu, oraz z innych oficjalnych źródeł.

Centrum im. Adama Smitha wylicza tę datę już od dwudziestu czterech lat. Przez ten okres widać, że nasze obciążania na rzecz państwa sukcesywnie, choć z pewnymi wahaniami, spadają. W 2017 r. wolność podatkowa przypadnie na 9 czerwca, czyli prawie miesiąc wcześniej niż w 1994 r. (1 lipca). To także o 6 dni wcześniej niż w 2016 r. (15 czerwca).

Różnica w porównaniu z 2016 r. wynika z mniejszych w relacji do PKB wydatków publicznych, choć różne są tego przyczyny (głównie brak realizacji planów w 2016 r., co zmieniło bazę odniesienia na 2017 r.) – Ale przynajmniej ożywi to rozwój gospodarczy i przełożyły się na wcześniejsze święto polskiego podatnika – podkreślał Andrzej Sadowski, prezydent Centrum im. A. Smitha. - Również w 2017 roku rząd ma wielomiliardowe rezerwy finansowe, których nie musi wydawać. Jeżeli z tych czy innych względów ograniczy on wydatki, to będzie to korzystne dla większego wzrostu PKB. Tak jak sprzyjająca dla poziomu życia i rozwoju okazała się deflacja, którą straszono Polaków jak co najmniej czyśćcem na ziemi, tak i mniejsze wydatki rządowe są również dobrodziejstwem. Ograniczenie wydatków rządowych oraz obciążeń podatkowych dałoby z jednej strony powrót do sytuacji sprzed 2008 roku i dynamikę PKB ponad 6 proc., z drugiej zaś większe wpływy budżetowe" – uważa Sadowski.

Eksperci CAS po raz kolejny zaapelowali do rządzących o reformę systemu podatkowego na rzecz jego uproszczenia i obniżenia obciążeń podatkowych. Założenia do zmiany w systemie podatkowym przygotowane m.in. przez CAS został przedłożony przez Parlamentarny Zespół na rzecz Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Ekonomicznego pod przewodnictwem posła Adama Abramowicza. Projekt ten zakłada obniżenie opodatkowania pracy i tym samym zwiększenie wynagrodzeń o blisko 25 proc. netto.