Od początku tego roku tzw. mali podatnicy CIT mogą płacić 15 proc. daniny zamiast dotychczasowych 19 proc. Z tej ulgi mogło skorzystać nawet 400 tys. różnego rodzaju spółek. Ministerstwo Finansów roczne straty z tego tytułu oszacowało na ok. 270 mln zł. Tymczasem wpływy z CIT do kasy państwa rosną, i to bardzo dynamicznie.
Jak wynika z szacunkowego wykonania budżetu państwa, w I kwartale tego roku wyniosły one 9,8 mld zł, czyli o ponad 15 proc. więcej (1,3 mld zł) niż rok wcześniej, podczas gdy w I kwartale zeszłego roku praktycznie stały w miejscu. Gdyby taką dynamikę udało się utrzymać do końca roku, wpływy z CIT do kasy państwa (bez samorządów) wzrosłyby o 3,9 mld zł, do rekordowego poziomu 30,3 mld zł (dotychczas najwięcej wpłynęło w 2007 r. – 27,2 mld zł). Czyżbyśmy mieli więc do czynienia z potwierdzeniem teorii, że obniżenie podatków paradoksalnie przyczynia się do wzrostu dochodów państwa?