Krytyczne zadłużenie Białorusi

Agencja Fitch ostrzega, że zagraniczne długi Białorusi szybko zbliżają się do krytycznej granicy. Na jego obsługę, zależny od importu kraj, wydaje 23 proc. bieżących płatności.

Aktualizacja: 12.03.2017 10:06 Publikacja: 12.03.2017 09:35

Krytyczne zadłużenie Białorusi

Foto: Wikimedia

Według Fitch dług netto Białorusi wynosi obecnie 55 proc. PKB. Krytyczna dla finansów państwa granica to 60 proc. W wypadku Białorusi znaczenie ma też ręczne sterowanie gospodarką przez tamtejszego prezydenta.

- Wielkość zadłużenia zagranicznego wpływa na gospodarkę białoruską. Dużo pieniędzy idzie na obsługę zadłużenia. Te pieniądze rząd ściąga z gospodarki w postaci podatków i różnych dodatkowych opłat. Pieniądze nie idą na rozwój, ale potęgują depresyjne zjawiska w gospodarce - zwraca uwagę Katrina Borniukowa z Centrum Badań Ekonomicznych BEROC, cytuje portal Chartia97.

Eksperci zwracają uwagę, że białoruski rząd jest „ekonomicznym analfabetą” i dlatego państwo wpadło w zamknięty krąg.

- Władze próbują rozwiązać problemy drogą zmniejszenia importu. To nie jest dobra decyzja, bo to zniszczy ekonomiczną aktywność. Szczególnie chodzi o import inwestycji. Także zmniejszenie importu konsumpcyjnego nie sprzyja rozwojowi - ostrzega Bornukowa.

Wprawdzie władze głoszą, że białoruska gospodarka jest otwarta, ale przez długi czas jej motorem były państwowe inwestycje. Kiedy ich zabrakło, wszystko zaczyna się sypać. Słaba jest białoruska bankowość, rośnie zadłużenie przedsiębiorstw, rosną zapasy produkcji, spadają zarobki i siła nabywcza obywateli.

W tym roku na obsługę długu zagranicznego Białoruś potrzebuje 3,4 mld dol. Nie wiadomo skąd rząd weźmie na to pieniądze, bo rezerwy kraju wynoszą 4,99 mld dol. Mińsk nie może liczyć na Rosję, dopóki nie spłaci 600 mln dol. długu za dostarczony gaz.

Rosjanie przestali folgować Łukaszence i twardo domagają się wykonywania porozumień. Zmniejszyli o 20 proc. dostawy swojej taniej ropy do białoruskich rafinerii, uniemożliwiając wzrost dochodów państwa z eksportu paliw.

- Białoruś uchodzi na międzynarodowych rynkach za niewiarygodnego dłużnika. Pomocy odmówił m.in. MFW. Dlatego z trudem uda się może pożyczyć 1 mld dol., czyli o ponad 3 razy mniej niż potrzeba  - dodaje Bornukowa.

Rok zaczął się dla reżimu Łukaszenki źle. Biedniejące społeczeństwo przestało robić zakupy w rodzimych sklepach. Spadają też obroty handlu zagranicznego. Ujemne saldo handlu towarami i usługami zwiększyło się w styczniu do minus 25,4 mln dol. Rok temu był zysk  74,3 mln dol.

Ta tendencja trwała przez cały 2016 r. Rok zamknął się w wymianie z zagranicą ujemnym saldem. Szczególnie dotkliwy jest spadek wpływów z eksportu paliw  - aż o 40 proc.

Według Fitch dług netto Białorusi wynosi obecnie 55 proc. PKB. Krytyczna dla finansów państwa granica to 60 proc. W wypadku Białorusi znaczenie ma też ręczne sterowanie gospodarką przez tamtejszego prezydenta.

- Wielkość zadłużenia zagranicznego wpływa na gospodarkę białoruską. Dużo pieniędzy idzie na obsługę zadłużenia. Te pieniądze rząd ściąga z gospodarki w postaci podatków i różnych dodatkowych opłat. Pieniądze nie idą na rozwój, ale potęgują depresyjne zjawiska w gospodarce - zwraca uwagę Katrina Borniukowa z Centrum Badań Ekonomicznych BEROC, cytuje portal Chartia97.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Budżet i podatki
Ponad 24 mld zł dziury w budżecie po I kwartale. VAT w górę, PIT dołuje
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Budżet i podatki
Francja wydaje ciągle za dużo z budżetu
Budżet i podatki
Minister finansów: Budżet wygląda całkiem dobrze
Budżet i podatki
Polacy zmienili nastawienie do podatków. Zawinił Polski Ład
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Budżet i podatki
Unijne rygory fiskalne zablokują inwestycje