- Aparat skarbowy bardzo często jest niedofinansowany, niedoszkolony. Wymaga bardzo dużych nakładów. Z drugiej strony mamy często nieuczciwego przedsiębiorcę, który funkcjonuje przy pomocy profesjonalnych prawników, księgowych, doradców podatkowych, którzy pozwalają im wynajdywać luki i agresywnie optymalizować opodatkowanie – dodał.
Gość zauważył, że mamy bardzo dużo pomysłów wypływających z Ministerstwa Finansów. - Dobrze, że w ogóle myślimy o tym, żeby uszczelnić ten system podatkowy – mówił. - Niepokój budzi fakt, że pomysły te są wypuszczane bez analiz ekonomicznych i prawnych, które pokazują, czy warto wprowadzać tego typu reformę, czy nie będzie czyniła więcej złego niż dobrego – dodał.
Gajewski przyznał, że z unikaniem na gruncie podatku dochodowego od osób prawnych, wszystkie państwa członkowskie borykają się w sposób ewidentny. - Na to trzeba też spojrzeć przez pryzmat szkodliwej konkurencji podatkowej pomiędzy państwami, gdzie państwa próbują zachęcić holdingi międzynarodowe, żeby to u nich opodatkowały wyrobiony zysk w innym państwie. Przykładem jest Luksemburg, czy Irlandia – mówił.
- Zachwiana jest zasada solidarności podatkowej pomiędzy państwami członkowskimi. Za plecami naszych sąsiadów zaczynamy dealować stawkami podatkowymi, żeby przyciągnąć duże zyski podmiotów gospodarczych. Komisja Europejska powinna przedstawić rozwiązanie, które będzie zadowalające dla wszystkich państw. Na razie to się nie udaje, więc unikanie opodatkowania przez holdingi dobrze się rozwija – dodał.
Profesor zaznaczył, że nie możemy prowadzić polityki tylko kija, a więc uszczelnianie, szukanie pieniędzy. - Trzeba również zaprezentować coś przedsiębiorcom, żeby oni chcieli tu prowadzić działalność gospodarczą i tutaj opodatkowywać się. Żeby nie dawać zarobić w Czechach, Słowacji czy na Litwie – tłumaczył.
- Jeżeli uszczelnienie systemu podatkowego nie będzie skuteczne w stosunku do przestępców, którzy wyłudzają VAT, w stosunku do holdingów międzynarodowych, które w sposób swobodny transferują zyski, gdzieś te podatki trzeba będzie ściągnąć. Wtedy pozostaje nam średni i mały podatnik – prognozował Gajewski.