Umowy o roboty budowlane spędzają sen z powiek niejednemu deweloperowi. Powodują bowiem zatory płatnicze. Wicepremier Mateusz Morawiecki ma pomysł, jak się ich pozbyć.
W ubiegły wtorek rząd przyjął pakiet jego propozycji. Dotyczą one również umów o roboty budowlane.
Propozycje podobają się deweloperom i prawnikom. Ich zdaniem zlikwidują one niektóre patologie występujące dziś na rynku. Są jednak i głosy krytyczne.
Nie będzie niespodzianek
Pełna nazwa tzw. pakietu Morawieckiego to: „o zmianie niektórych ustaw w celu ułatwienia dochodzenia wierzytelności". Nowelizuje on art. 647 ze zn 1 kodeksu cywilnego, czyli przepisy dotyczące wspomnianych umów. Rząd proponuje, by inwestor razem z wykonawcą określał w umowie szczegółowy zakres robót, które ma wykonać firma podwykonawcza. Będzie zawierało się ją razem z umową o roboty budowlane albo później, gdy już podwykonawca będzie chciał rozpocząć pracę.
Projekt przewiduje również, że zawarcie tego typu umowy będzie równoznaczne z udzieleniem domniemanej zgody przez inwestora na wykonanie konkretnych robót przez danego podwykonawcę. Ponadto ma skutkować solidarną odpowiedzialnością inwestora i wykonawcy za zapłatę wynagrodzenia firmie podwykonawczej.