Zasady eksmisji. Nowe przepisy

Ministerstwo Infrastruktury ma pomysł, co zrobić, by eksmisja miała bardziej ludzką twarz.

Aktualizacja: 21.11.2016 08:01 Publikacja: 21.11.2016 06:04

Zasady eksmisji. Nowe przepisy

Foto: Fotorzepa

Wątpię jednak, że to się uda. By dać mieszkania eksmitowanym i biednym, najpierw musi zabrać je bogatym, a ci dobrowolnie ich nie oddadzą.

Eksmisja to bardzo trudny i drażliwy temat. Nikt nie powinien trafić na bruk ani być bezdomny. A już z całą pewnością nie powinno dotknąć to rodzin z dziećmi, ludzi ciężko chorych czy w podeszłym wieku. Jest to jasne i oczywiste. Ale... Nie może być i tak, że właściciel boi się wynająć mieszkania, bo wie, że jak trafi mu się najemca cwaniak, to latami może u niego mieszkać, nie płacąc ani złotówki. Pozbycie się takiego lokatora to zaś bardzo trudne przedsięwzięcie.

Szukanie złotego środka nie jest łatwe. Obecnie w przepisach kładzie się mocny nacisk na ochronę eksmitowanych, ale robi się to w bardzo nieumiejętny sposób, na co wielokrotnie zwracał uwagę rzecznik praw obywatelskich. Jedni bowiem chronieni są z grubą wręcz przesadą, a inni – wcale.

Mamy więc w ustawie o ochronie praw lokatorów długą listę osób, którym sąd w wyroku eksmisyjnym musi przyznać prawo do lokalu socjalnego. Są na niej: ciężarne, rodziny z dziećmi, chorzy czy emeryci. W ich wypadku nie bada się stopnia zamożności oraz tego, czy stać ich na lokal na wolnym rynku czy nie. Prawo do mieszkania dostają z automatu. Ale lokatorzy z mieszkań należących do służb mundurowych już tyle szczęścia nie mają.

Ich można wyrzucić bez względu na posiadanie dzieci czy chorobę. Dzieje tak dlatego, że stosuje się do nich przepisy administracyjne, a nie cywilne (tj. ustawę o ochronie praw lokatorów). A przepisy administracyjne nie cackają się z ludźmi. Kilka lat temu był głośny przypadek chorego na nowotwór lokatora z mieszkania wojskowego. Nikt nie czekał, aż spokojnie umrze, został eksmitowany na bruk, a że był chory, trafił do szpitala i tam zmarł. Dzięki temu drastycznemu przypadkowi objęto ochroną z ustawy o ochronie praw lokatorów najemców mieszkań wojskowych. Dalej jednak nie mogą na nią liczyć osoby mieszkające w lokalach innych służb mundurowych.

Podobnie zresztą jak osoby, które eksmitowano z lokali będących wcześniej ich własnością. Mogą dostać co najwyżej na pomieszczenie tymczasowe, czyli np. na kilka noclegów w hotelu robotniczym. A potem niech się martwią sami.

Jest szansa, że to choć częściowo się zmieni. Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa przygotowało projekt nowelizacji ustawy o ochronie praw lokatorów. Proponuje, by za każdym razem sąd ustalał, czy danej osobie należy się prawo do lokalu socjalnego czy nie. Nie będzie miało przy tym znaczenia, czy chodzi o lokatora (z wyjątkiem tych z mieszkań służb mundurowych) czy właściciela. Zniknie więc z przepisów lista osób, którym lokal socjalny przysługiwał z automatu.

Samo jednak przyznanie prawa do lokalu socjalnego to zdecydowanie za mało. Gmina musi jeszcze znaleźć mieszkanie dla eksmitowanego. A tych nie ma. Co też jest paradoksem.

Samorządy są potentatem mieszkaniowym na rynku. Posiadają jeden z największych zasobów mieszkaniowych w kraju. Pustych mieszkań jednak za dużo nie mają. Problem bierze się stąd, że gdy dana osoba zamieszka w lokalu komunalnym, to już w nim zostaje. Wprawdzie takich lokali się nie dziedziczy, ale i tak przechodzą z pokolenia na pokolenie. I choć z założenia mieszkania komunalne przeznaczone są dla mniej zamożnych mieszkańców gmin, w praktyce nie ma to żadnego znaczenia. Umowy najmu zawiera się na czas nieokreślony. Kodeks cywilny daje prawo rodzinie zmarłego najemcy wstąpienia w stosunek najmu, a jak gmina powie „nie", mogą ją do tego przymusić w sądzie.

Ministerstwo Infrastruktury ma na to pomysł. Chce, by umowy najmu lokali komunalnych były zawierane tylko na pięć lat. Po tym okresie będzie sprawdzać, czy najemcy i jego rodzinie poprawiła się sytuacja finansowa. Jeżeli będą dobrze sytuowani, nie przedłuży im najmu.

W ten sposób bogatsi mają zwolnić lokale biedniejszym, w tym eksmitowanym. Czy to się uda?

Szczerze wątpię. Już raz bardzo podobny pomysł – za czasów rządów Platformy Obywatelskiej – był forsowany. Projekt wyszedł poza ministerstwo i utknął na etapie Komitetu Stałego Rady Ministrów. Podobno PO przestraszyła się, że straci rzeszę wyborców.

Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu