Warunki zabudowy. Z lokalizacją inwestycji bywa różnie

Warunki zabudowy jedni ostro krytykują, drudzy chwalą. Obecnie górę biorą ich przeciwnicy. Wszystko bowiem wskazuje na to, że zostaną one zlikwidowane. Takie plany ma Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa.

Aktualizacja: 29.06.2017 21:42 Publikacja: 29.06.2017 20:25

Warunki zabudowy. Z lokalizacją inwestycji bywa różnie

Foto: 123RF

Wydanie warunków zabudowy jest niezbędne wszędzie tam, gdzie nie ma miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Obecnie przeszło 50 proc. inwestycji jest realizowanych na podstawie decyzji o warunkach zabudowy.

W obecnym kształcie obowiązują one od lipca 2003 r. I wszyscy je krytykują. Przede wszystkim za ogromną uznaniowość. Bo zbyt wiele zależy tak naprawdę od urzędnika. Poza tym dla jednej nieruchomości można wydać nawet kilkadziesiąt tego typu decyzji. Każda z nich może dotyczyć innego rodzaju inwestycji. Nie ma też ograniczenia w czasie. Warunki wydane dziesięć lat temu wciąż są ważne, choć przez te lata wiele się zmieniło i odstają już od obecnych realiów.

Gminom też zwyczajnie nie opłaca się uchwalać planów miejscowych, wolą wydawać decyzje o warunkach zabudowy, bo jest to dla nich dużo wygodniejsze. Nie muszą zapewnić dróg, szkół czy przedszkoli ani, co też jest bardzo istotne, płacić odszkodowań za obniżenie wartości nieruchomości czy zapewniać działek zamiennych.

Na warunki narzekają też inwestorzy. Chodzi o przewlekłość postępowań. Co roku Polski Związek Firm Deweloperskich publikuje raport o tym, ile trwa załatwianie formalności budowlanych w 14 największych miastach. W wypadku warunków zabudowy nie wygląda to różowo. Nierzadko czeka się na nie więcej niż rok, choć zgodnie z kodeksem postępowania administracyjnego inwestor powinien otrzymać warunki najpóźniej po dwóch miesiącach od złożenia wniosku w gminie.

Ale warunki zabudowy mają też swoje zalety. Jeżeli gminie zależy na inwestycji, jest w stanie znacznie szybciej je wydać, aniżeli uchwalić miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Są one bowiem zdecydowanie bardziej elastyczną od planów formą lokalizowania inwestycji.

Wielokrotnie też podejmowano próby wprowadzenia zmian w przepisach ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym dotyczących warunków zabudowy. Proponowano np. zastąpić je uregulowaniami urbanistycznymi.

Do tej pory wszelkie projekty lądowały wcześniej czy później w koszu. Wprowadzono jedynie kilka pojedyńczych zmian, m.in. te dotyczące obiektów wielkopowierzchniowych. Zgodnie z nimi obiekty powyżej 2 tys. mkw. wolno budować tylko na podstawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. W ten sposób przecięto ostatecznie możliwość budowania super i hipermarketów na podstawie warunków.

Obecnie w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa trwają prace nad projektem kodeksu urbanistyczno-budowlanego. Likwiduje on instytucję decyzji o warunkach zabudowy na rzecz miejscowych planów. Nie oznacza to jednak, że nie będzie możliwe inwestowanie na terenach, dla których gmina planów nie uchwaliła. W kodeksie zasady lokalizacji inwestycji na takich obszarach określone zostaną w procedurze wydawania zgody inwestycyjnej po spełnieniu ściśle określonych warunków. Zastąpi ona wiele decyzji administracyjnych, a mianowicie: warunki zabudowy, pozwolenie na budowę, o podziale nieruchomości, a także zgłoszenie budowy lub zmiany sposobu użytkowania.

Postępowanie będzie prowadził tylko jeden urząd, tj. starosta, a nie jak obecnie: dla warunków zabudowy – wójt (burmistrz, prezydent), a dla pozwolenia – starosta (prezydent miasta).

To na pewno ułatwienie dla budujących oraz urzędników. Nie trzeba dwa razy ustalać stron postępowania etc. Zmusi też gminy do uchwalania miejscowych planów. Po wejściu w życie tych zmian razem z likwidacją warunków zabudowy stracą bowiem kontrolę nad lokalizacją inwestycji na swoim terenie. Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa zapowiada, że wydane przed wejściem w życie kodeksu urbanistyczno-budowlanego warunki zabudowy zachowają ważność jeszcze przez kilka lat. Jak długo? Nie wiadomo.

Ma to wynikać z przepisów wprowadzających kodeks budowlany. Projektu tych przepisów na razie nie ma.

Wydanie warunków zabudowy jest niezbędne wszędzie tam, gdzie nie ma miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Obecnie przeszło 50 proc. inwestycji jest realizowanych na podstawie decyzji o warunkach zabudowy.

W obecnym kształcie obowiązują one od lipca 2003 r. I wszyscy je krytykują. Przede wszystkim za ogromną uznaniowość. Bo zbyt wiele zależy tak naprawdę od urzędnika. Poza tym dla jednej nieruchomości można wydać nawet kilkadziesiąt tego typu decyzji. Każda z nich może dotyczyć innego rodzaju inwestycji. Nie ma też ograniczenia w czasie. Warunki wydane dziesięć lat temu wciąż są ważne, choć przez te lata wiele się zmieniło i odstają już od obecnych realiów.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu