Bitwa o grunty

Ziemia podrożała od kilkunastu do kilkudziesięciu procent. Można się spodziewać wyhamowywania nowych inwestycji.

Aktualizacja: 06.06.2018 12:45 Publikacja: 06.06.2018 12:22

Inwestycja Krasińskiego firmy Home Invest

Inwestycja Krasińskiego firmy Home Invest

Foto: materiały prasowe

Jaka jest sytuacja na rynku gruntów inwestycyjnych? Czy deweloperzy mają na czym budować? Sondę wśród firm deweloperskich przeprowadził serwis nieruchomości Dompress.pl:

Zuzanna Kordzi, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic:

Mała dostępność gruntów nadających się pod budowę powoduje wzrost ich cen, a co za tym idzie - wzrost cen mieszkań. Deweloperzy stale uzupełniają banki ziemi, więc nie ma sytuacji, w której z powodu braku gruntów nie można byłoby kupić nowego mieszkania. Owszem, w niektórych lokalizacjach podaż jest mocno ograniczona lub w ogóle brakuje ofert, ale są to wyjątki.

Janusz Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Home Invest:

O grunty inwestycyjne jest coraz trudniej. Deweloperzy nadal wprowadzają na rynek dużo inwestycji, ale działki kupili z reguły znacznie wcześniej. W zależności od lokalizacji ziemia podrożała od kilkunastu do kilkudziesięciu procent. Można się więc spodziewać powolnego wyhamowywania nowych inwestycji. Dodatkowo, wzrost kosztów budowy i cen materiałów budowlanych przekłada się na podwyżki cen mieszkań na nowych osiedlach.

Adrian Potoczek, dyrektor ds. sprzedaży w Wawel Service:

Ceny gruntów oczywiście poszły w górę. Wzrost nie jest jednak aż tak duży. W ostatnim roku ziemia podrożała łącznie o ok. 10 proc. Dużo większym problemem jest dostęp do wykonawców. Siła robocza na rynku nieruchomości jest coraz bardziej deficytowa. Trudno pozyskać dobrych wykonawców. To jest teraz głównym powodem opóźnień we wprowadzaniu nowych projektów.

Małgorzata Ostrowska, członek zarządu i dyrektor pionu marketingu i sprzedaży w J.W. Construction Holding:

Mniejsza dostępność działek pod inwestycję daje się zauważyć w atrakcyjnych lokalizacjach, jak centra dużych miast. Ceny gruntów rosną. Nie spodziewamy się jednak hamowania tempa wprowadzania do sprzedaży nowych projektów. Mamy bogaty bank gruntów zakupionych kilka lat temu po bardzo korzystnych cenach. W ostatnim czasie kupiliśmy nowe działki m.in. w Gdańsku, w okolicy Poznania i w Pruszkowie. Dzięki temu nadal możemy planować i realizować inwestycje.

Katarzyna Dąbrowska, menedżer Nexity Polska:

W ciągu ostatniego roku odnotowaliśmy wzrost cen ziemi od 15 do 20 proc. w zależności od lokalizacji. Dostępność gruntów spada, ale jeszcze nie wpływa to na tempo wprowadzania nowych projektów na rynek. Byliśmy jednak przygotowani na taki scenariusz.

Jerzy Kłeczek, specjalista ds. marketingu w Activ Investment:

Coraz trudniej znaleźć dobrze zlokalizowaną działkę, która pozwala na sprzedaż mieszkań w przystępnej cenie. Działając na terenie Krakowa, Górnego Śląska i Wrocławia, obserwujemy, że ceny gruntów nieustannie rosną. O ile podwyżki cen działek w Katowicach nie są jeszcze tak wielkie, o tyle we Wrocławiu zdarzają się już niespotykane dotąd oferty. Na przykład cena transakcyjna działki blisko centrum o powierzchni niespełna 1 hektara wynosi 175 mln zł, co wynika z faktu, że w stolicy Dolnego Śląska dopuszczalna jest bardzo wysoka zabudowa. W Krakowie największy wpływ na cenę gruntu ma lokalizacja. Zdarza się jednak, że za działkę o powierzchni 4,3 ha usytuowaną przy granicy miasta, daleko od centrum i aż 3 km od najbliższego tramwaju, właściciel żąda to 75 mln zł. Sprawia to, że deweloperom coraz trudniej znaleźć korzystną ofertę, a klientom tanie mieszkania.

Mirosław Kujawski, członek zarządu LC Corp:

Największym problemem na rynku deweloperskim jest mała dostępność gruntów inwestycyjnych, co z pewnością wpływa na tempo wprowadzania do sprzedaży nowych projektów. Dodatkowo kłopot sprawia przeciągający się proces uzyskiwania dokumentów i zgód niezbędnych do wydawania pozwoleń na budowę. Dotyczy to w szczególności uzgodnień związanych z obsługą komunikacji oraz uwagami sąsiedztwa. Cena ziemi ma przede wszystkim wpływ na ceny mieszkań. Wzrost cen ofertowych lokali jest m.in. następstwem wzrostu cen gruntów. Trudno wskazać uśredniony współczynnik wzrostu cen ziemi, ponieważ zależy od konkretnej lokalizacji. Zdarza się, że w najpopularniejszych dzielnicach największych miast w ciągu roku ceny działek wzrosły nawet o 100 proc.

Dariusz Krawczyk, prezes zarządu Polnord:

Nie mamy problemu z dostępem do działek inwestycyjnych. Dysponujemy bowiem jednym z największych banków ziemi, na bieżąco uzupełnianym o nowe grunty położone w atrakcyjnych punktach największych polskich miast. Jesteśmy bardzo ostrożni przy zakupach nowych terenów. Nie interesują nas działki z wadami prawnymi i grunty rolne.

Tomasz Sujak, członek zarządu spółki Archicom:

Ceny gruntów rosną. Znalezienie ciekawych działek w atrakcyjnej lokalizacji i dobrej cenie jest coraz trudniejsze. Ciągle możliwe jest oczywiście pozyskanie gruntu dla rentownej inwestycji, ale wymaga to intensywnej pracy. Rozbudowywany od lat bank gruntów pozwala nam na budowę prawie 6,4 tys. mieszkań, co oznacza cztery lata działalności. Stale poszukujemy atrakcyjnych gruntów w największych miastach Polski.

Andrzej Swoboda, wiceprezes zarządu Grupy CTE:

Brak gruntów pod inwestycje to największa bariera rozwoju budownictwa mieszkaniowego. Duże firmy mają banki ziemi, co znacznie ogranicza konkurencyjność. Wzrost cen gruntów w zależności od lokalizacji wynosi 20 – 50 proc. Oferowane grunty często mają jakieś wady, jak brak uzbrojenia, nieuregulowany stan prawny, co generuje dodatkowe koszty.

Eryk Nalberczyński, dyrektor ds. Sprzedaży Lokum Deweloper:

Grunty są rzeczywiście coraz droższe i coraz trudniej dostępne, jednakże konsekwentnie realizowana polityka firmy przynosi efekty w postaci dużego banku ziemi zakupionej w dobrej cenie. I tylko takimi ofertami jesteśmy zainteresowani.

Mirosław Bednarek, prezes zarządu Matexi Polska:

Niepokojącym sygnałem dla branży jest sytuacja na rynku gruntów inwestycyjnych, gdzie właśnie z powodu utrzymującej się od dłuższego czasu dobrej koniunktury ceny działek rosną znacznie szybciej niż ceny ofertowe nowych mieszkań. Znacząco hamuje to podaż nowych projektów, skutkując zarazem wyraźnym ograniczeniem marży deweloperskiej i wywołując jednocześnie presję na wzrost cen mieszkań w tych projektach, które trafiają na rynek. Moim zdaniem ceny gruntów, obok kosztów budowy są w tej chwili największą barierą dla rozwoju rynku mieszkaniowego w Polsce.

Jaka jest sytuacja na rynku gruntów inwestycyjnych? Czy deweloperzy mają na czym budować? Sondę wśród firm deweloperskich przeprowadził serwis nieruchomości Dompress.pl:

Zuzanna Kordzi, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic:

Pozostało 97% artykułu
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu