"MdM" czy mieszkania komunalne

Aby zlikwidować deficyt mieszkań komunalnych, potrzeba 26 mld zł. Czy zamiast na "MdM" lepiej było postawić na budownictwo czynszowe?

Aktualizacja: 18.03.2018 13:27 Publikacja: 18.03.2018 13:14

Foto: ROL

O działaniu programu "MdM" i jego skutkach mówi Andrzej Prajsnar, ekspert portalu RynekPierwotny.pl:

Pomimo styczniowych perturbacji związanych z przyjmowaniem wniosków o dopłaty, znamy już ostateczny koszt programu "Mieszkanie dla Młodych". W ramach bezpośrednich wydatków budżetowych państwo wydało na "MdM" ok. 2,8 mld zł. Część tej kwoty na pewno wróciła do państwowej kasy w formie wyższych wpływów podatkowych (z VAT, PIT oraz CIT). Tym niemniej rodzi się pytanie, czy prawie trzech miliardów złotych nie można było zagospodarować w inny sposób. Do zadawania takich pytań, prowokuje m.in. ogromny deficyt lokali komunalnych i socjalnych.

Problem związany z mieszkaniami komunalnymi oraz socjalnymi dobrze znają przede wszystkim urzędnicy i osoby, które kiedyś wnioskowały o gminny lokal. O skali wspomnianego problemu sporo powiedzą nam dane Głównego Urzędu Statystycznego. Najnowsze informacje mówią, że pod koniec 2016 roku ok. 64 tys. gospodarstw domowych z całej Polski, oczekiwało na wynajem lokalu komunalnego. Kolejne 95 tys. rodzin i singli musiało czekać na lokal socjalny.

Brak lokali o charakterze socjalnym blokował ok. 60 tys. postępowań eksmisyjnych. Pod koniec 2016 roku średni prognozowany czas oczekiwania na przydział lokum od gminy wynosił aż osiem lat i trzy miesiące.

Dane GUS za lata 2014 - 2016 wskazują, że problem niedoboru gminnych mieszkań szybko się nie zmniejsza. Od 2014 roku do 2016 roku liczba gospodarstw domowych oczekujących na mieszkanie komunalne spadła o prawie 11 tys. Niestety w tym samym czasie przybyło prawie 4,6 tys. rodzin i singli czekających na socjalne lokum.

Brak przełomu w kwestii brakujących mieszkań gminnych nie stanowi zaskoczenia, jeżeli przyjrzymy się liczbie nowych lokali komunalnych oddawanych do użytku przez ostatnich dziesięć lat. Według GUS od 2007 r. do 2017 r. zostało ukończonych ponad 27,2 tys. gminnych lokali. Ten wynik zawyżają głównie mieszkania oddawane do użytku w pierwszej połowie badanego okresu. Po 2009 r. widoczny jest poważny regres budownictwa komunalnego. Warto wspomnieć, że 2015 r. wyznaczył negatywny rekord (tylko 1686 nowych mieszkań komunalnych).

Niewiele lepszy był wynik z 2016 r. (1746) i 2017 r. (1714). Przy takiej skali nowego budownictwa komunalnego, nie ma żadnych szans na poprawę sytuacji, bo nowe gminne mieszkania mogą co najwyżej kompensować ubytek istniejącego zasobu.

Aby zlikwidować deficyt mieszkań komunalnych potrzeba 26 mld zł. Koncepcja dotowania zakupu nowych lokali osobom o względnie dobrej sytuacji majątkowej może budzić wątpliwości w obliczu tak dużych problemów dotyczących mieszkań gminnych.

W tym kontekście warto wspomnieć o tradycyjnej koncepcji aktywności państwa na rynku mieszkaniowym. Przewiduje ona działanie państwa w obszarach niebudzących zainteresowania podmiotów komercyjnych (np. deweloperów). Sfera budownictwa komunalnego jest z pewnością takim obszarem. Problemy dotyczące rynku najmu są kolejnym argumentem na rzecz wsparcia budowy gminnych mieszkań. Długi czas oczekiwania na lokale socjalne dla eksmitowanych zwiększa ryzyko finansowe wynajmujących i skutkuje wzrostem czynszów. Wielu właścicieli nieużytkowanych mieszkań w ogóle nie decyduje się na wynajem. Przyczyną są obawy przed długotrwałą eksmisją problematycznego lokatora.

W nawiązaniu do "Mieszkania dla Młodych" warto szacunkowo obliczyć, ile gminnych lokali mogło powstać zamiast dopłat z tego programu. Jeżeli przyjmiemy budżetowy koszt "MdM" na poziomie 2,8 mld zł oraz przeciętną cenę budowy gminnego mieszkania wynoszącą 160 tys. zł (50 mkw. x 3200 zł/mkw.), otrzymany wynik będzie oscylował na poziomie około 17,5 tys. lokali. To znacząca liczba mieszkań, która jednak nie mogłaby diametralnie zmienić sytuacji związanej z niedoborem gminnych „M".

Do likwidacji tego deficytu mieszkaniowego (ok. 160 tys. lokali), potrzebna jest o wiele większa suma. Można ją szacować na około 26 mld zł. Zbliżoną kwotę co roku pochłania np. kosztowny program Rodzina 500 Plus. Kwota rzędu 26 mld zł niestety wydaje się bardzo wysoka w porównaniu z bezpośrednimi wydatkami budżetu na sferę mieszkaniową (1,8 mld zł w 2017 r.).

Powyższe wyniki analizy portalu RynekPierwotny.pl nie napawają optymizmem i sugerują, że niedobór mieszkań komunalnych oraz socjalnych jeszcze przez długie lata będzie dotkliwy dla mniej zamożnych Polaków. Nawet bardzo szybki wzrost wydatków państwa na sferę mieszkaniową niekoniecznie rozwiązałby opisywany problem, bo kwestia lokali komunalnych nie jest szczególnie atrakcyjna dla polityków. W tym kontekście warto pamiętać, że zapowiadane lokale z programu Mieszkanie+, nie będą mieszkaniami komunalnymi.

O działaniu programu "MdM" i jego skutkach mówi Andrzej Prajsnar, ekspert portalu RynekPierwotny.pl:

Pomimo styczniowych perturbacji związanych z przyjmowaniem wniosków o dopłaty, znamy już ostateczny koszt programu "Mieszkanie dla Młodych". W ramach bezpośrednich wydatków budżetowych państwo wydało na "MdM" ok. 2,8 mld zł. Część tej kwoty na pewno wróciła do państwowej kasy w formie wyższych wpływów podatkowych (z VAT, PIT oraz CIT). Tym niemniej rodzi się pytanie, czy prawie trzech miliardów złotych nie można było zagospodarować w inny sposób. Do zadawania takich pytań, prowokuje m.in. ogromny deficyt lokali komunalnych i socjalnych.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu