Żyjemy w czasach konkurencji, a więc porównywania. Również miast, w których mieszkamy. A one to również zbiór urządzeń technicznych, które służą wygodzie naszego życia. Technologii które starają się nam przymilać. Bo są bystre, mądre, inteligentne, smart. Chcemy, żeby miasta były „smart", czyli wygodne, ale też i zgodne z aktualną modą. Są o tym konferencje, sympozja, programy. Jest specjalna agenda Unii Europejskiej, są nowe dyrektywy i fundusze.
Wierzymy, że smart city, tak jak smartfon, uczyni nasze życie wygodniejszym. Jest więc przygotowywana norma ISO 37-122, która mówi, że miasto inteligentne zwiększy tempo osiągania zrównoważonego rozwoju społecznego, środowiskowego, ekonomicznego. A także, że odpowie na wyzwania zmian klimatycznych, demografii, niestabilności politycznej i ekonomicznej przez włączenie społeczeństwa w budowanie współpracy, ale i działania poza istniejącymi strukturami, poprzez używanie cyfrowych informacji i nowoczesnych technologii.
Ma nam to zapewnić lepszą jakość życia teraz i w przyszłości, bez degradacji środowiska naturalnego, czyniąc miasta sprawiedliwymi. Ta europejska norma będzie kształtowała politykę miejską w Europie, również w Polsce. Obejmuje 19 różnych obszarów ze szczegółowymi wskaźnikami i metodami ich pomiaru. W mieszkalnictwie to procent gospodarstw z inteligentnymi licznikami energii elektrycznej, a także wody; to również procent obszaru miasta, które w swoich kwartałach zabudowy ma zróżnicowane użytkowanie.
Jest to zgodne z rekomendacjami UN Habitat. Odchodzimy więc od miasta epoki przemysłowej i modernizmu. W planowaniu urbanistycznym to m.in. liczba mieszkańców, którzy zaangażowani są w proces planowania, czy procent mieszkańców zamieszkujących w wysokiej i średniej intensywności zabudowie, takiej powyżej 5 tys. mieszkańców na km kwadratowy terenu. Promujemy tą normą intensywność zabudowy różną od marzeń ponad 70-ciu proc. z nas, chcących (wg CBOS) mieszkać w domu z ogródkiem.
W obszarze ekonomii to procent lokalnego biznesu, który kontraktuje publiczne usługi w formule open data sources, przyrost roczny start-upów na 100 tys. mieszkańców, procent zatrudnionych w sektorze ICT, również w edukacji i w R&D. To ma być miasto przyjazne. Więc w transporcie miejskim oznacza to procent ulic zapewniający dostęp do informacji o korkach i zagrożeniach, to liczba użytkowników wspólnego transportu, lub wynajmu samochodów, to też procent zarejestrowanych samochodów o niskiej emisji, czy liczby rowerów do wynajęcia na 100 tys. mieszkańców.