Remonty nakręcają biznes

Czy w 2017 roku nadal będzie popyt na materiały budowlane? Czy wykonawcy będą dobrymi klientami czy raczej indywidualni klienci?

Komentuje Mirosław Lubarski, członek zarządu Grupy PSB SA:

- Skumulowane przychody ze sprzedaży materiałów budowlanych całej Grupy PSB osiągnęły w 2016 r. pułap 5,7 mld zł i były o 9 proc. wyższe od osiągniętych w poprzednim roku. Natomiast przeciętny partner Grupy PSB - hurtownia, Mrówka, Profi - zwiększył przychody o 7,3 proc. w 2016 r. w stosunku do 2015 r. Natomiast całkowite przychody PSB SA (centrali) osiągnęły poziom niemal 2,2 mld zł i były najwyższe w dotychczasowej historii firmy.

Remonty i wykończenia mieszkań (zwłaszcza deweloperskich) były motorem popytu. Ciągle widać też wzrost wydatków w budżetach rodzinnych na cele związane z utrzymaniem nieruchomości - stąd niemal 10-proc. dynamika przychodów w Mrówkach. Częściowo na ten efekt wpłynęły środki z programu 500+.

Małe radzą sobie słabo, szara strefa kwitnie

W minionym sezonie przeciętna firma partnera Grupy PSB zwiększyła swoje przychody ze sprzedaży na potrzeby budownictwa o ponad 7 proc. Jednak najmniejsze hurtownie w dalszym ciągu radziły sobie słabiej na rynku, notując zaledwie ok. 2-proc. wzrost przychodów. Ten trend obserwujemy od dłuższego czasu.

Opóźnienia w regulowaniu zobowiązań przez firmy budowlane wobec hurtowni są stałym elementem naszej branży. Niestety, w dalszym ciągu największą zmorą uczciwie działających firm kupieckich jest szara strefa w tym sektorze.

Zjawiskiem, które przybrało znaczące rozmiary w 2016 roku były problemy kadrowe - zarówno w sektorze usług wykonawczych, jak i handlu oraz produkcji. Wzrosły ceny usług budowlano-montażowych - różnie w różnych specjalizacjach, ale znacząco bardziej niż ceny materiałów budowlanych.

Jaki będzie 2017 rok?

W 2016 r. wydano pozwolenia na budowę ponad 211,5 tys. mieszkań (12 proc. więcej niż przed rokiem), w tym ponad 98,5 tys. w budownictwie indywidualnym (wzrost 12,6 proc.) oraz ponad 106,5 tys. w bud. deweloperskim (wzrost 9,7 proc.).

Jednocześnie rozpoczęto budowę niemal 174 tys. mieszkań (wzrost 3,3 proc.), w tym ponad 83,5 tys. w budownictwie indywidualnym (wzrost 6 proc.) oraz niemal 85,5 tys. w bud. deweloperskim (spadek 1,2 proc.).

Firmy wykonawcze mówią, że mają spory portfel zleceń na rok 2017. W dużym stopniu dotyczy to remontów, modernizacji i wykończenia mieszkań kupionych na rynku pierwotnym, w dużych ośrodkach miejskich.

Prognozy makroekonomiczne dla Polski są w dalszym ciągu dość optymistyczne - oczekuje się wzrostu PKB na poziomie 3-3,5 proc. Wreszcie powinny ruszyć większe inwestycje. Wzrost płac realnych i kontynuacja programu 500+ to kolejne czynniki mogące stymulować inwestycyjne wydatki konsumentów.

Perspektywa popytu na kredyty hipoteczne w 2017 r. rysuje się nieźle - mimo wprowadzenia obowiązku 20-proc. wkładu własnego. Kredyt jest od kilku lat tani i nie widać przesłanek, które byłyby barierą dla inwestorów pozyskujących środki na takie cele.

Potrzeby mieszkaniowe Polaków są ciągle niezaspokojone - ok. 40 proc. populacji mieszka w przeludnionych mieszkaniach. To wprawdzie o niemal 10 proc. mniej niż 10 lat temu, ale zmiana ta w dużej części wynika z kryzysu demograficznego i emigracji zarobkowej.

Przewidujemy dalszy wzrost wydatków na remonty, modernizacje i utrzymanie posesji w budżetach gospodarstw domowych. Ceny zasadniczych materiałów budowlanych jeśli będą wzrastać, to znacznie wolniej niż ceny usług wykonawczych.