Korespondencja z Brukseli
Szef Rady Europejskiej przedstawił w środę wytyczne dotyczące trzeciego etapu negocjacji z Wielką Brytanią – o wzajemnych relacjach po brexicie. – Wielka Brytania będzie naszym najbliższym sąsiadem. Chcemy pozostać przyjaciółmi i partnerami – deklarował Tusk. Ale po wyjściu tego kraju z UE nic już nie będzie funkcjonować tak samo, choć obie strony postarają się, żeby w niektórych dziedzinach zmiany nie były fundamentalne. O tym, czego chce strona brytyjska, mogliśmy się dowiedzieć w ubiegły piątek z przemówienia Theresy May.
Zaapelowała o specjalne partnerstwo celne, które miałoby sprawić, że kontrola na granicach byłaby prawie niezauważalna. I o wzajemne uznawanie regulacji, w wyniku którego Wielka Brytania i UE mogłyby handlować między sobą towarami i usługami w wybranych przez nią dziedzinach prawie jak w ramach rynku wewnętrznego. Tyle że Wielka Brytania nie zamierza za to zapłacić ani poddać się jurysdykcji unijnego sądu. W tej sytuacji UE odpowiada, że możliwy jest tylko jeden model relacji: umowa o wolnym handlu. Tak ambitna, jak się da, ale jednak nie tożsama z dostępem do rynku wewnętrznego.
Są dziedziny, w których UE chce jak najbliższych relacji z Wielką Brytanią. Po pierwsze, bezpieczeństwo, obrona i polityka zagraniczna. Po drugie, programy badawcze, edukacja i kultura. Wreszcie po trzecie – współpraca lotnicza, żeby w dniu brexitu nie przestały latać samoloty między tymi dwoma obszarami. Jednak ten trzeci punkt nie oznacza, że przewoźnicy brytyjscy zachowają prawo do obsługiwania lotów między miastami w UE i odwrotnie. Obie strony zachowają tylko prawo do latania między tymi dwoma obszarami.
W kluczowej części dotyczącej handlu Tusk zaproponował brak ceł i ograniczeń ilościowych w handlu towarami oraz jakiś rodzaj porozumienia o swobodzie świadczenia usług. Chce też wzajemnego nieograniczonego dostępu do łowisk wodnych, co jest korzystne dla UE. Nie padło jednak słowo, ani w jego przemówieniu, ani w przygotowanym przez jego ludzi sześciostronicowym dokumencie, o specjalnym traktowaniu sektora finansowego.