Brexit: Londyn nie ma już żadnych złudzeń

Brytyjska gospodarka straci na wyjściu z UE w każdym możliwym scenariuszu.

Publikacja: 30.01.2018 18:22

David Davis, minister ds. brexitu, robi wszystko, by zmniejszyć negatywne skutki wyjścia swojego kra

David Davis, minister ds. brexitu, robi wszystko, by zmniejszyć negatywne skutki wyjścia swojego kraju z UE

Foto: AFP

Korespondencja z Brukseli

Według analizy ujawnionej przez portal BuzzFeed, i potwierdzonej potem przez źródła rządowe, straty gospodarcze wynikające z brexitu będą poważne niezależnie od tego, jaki model przyszłych relacji uda się Londynowi wynegocjować z Brukselą.

W tym najbardziej optymistycznym, czyli pozostaniu częścią rynku wewnętrznego, produkt krajowy brutto byłby za 15 lat niższy o 2 proc. od punktu odniesienia, czyli pozostania w UE. Warto przy tym pamiętać, że ten scenariusz jest nierealny – odrzuca go Londyn, bo wiązałoby się to z koniecznością pozostawienia granic otwartych na przepływ pracowników, płacenia do unijnego budżetu (choć w skali mniejszej, niż robią to państwa członkowskie) oraz pozostaniem pod jurysdykcją unijnego Trybunału Sprawiedliwości.

Prawdopodobne 8 proc.

W drugim scenariuszu przyszłych relacji na wzór umowy między UE i Kanadą straty dla gospodarki wyniosłyby 8 proc. PKB.

To opcja najbardziej realistyczna: nie rynek wewnętrzny, ale zniesienie barier celnych i pozataryfowych praktycznie dla wszystkich towarów, dopuszczenie do udziału w przetargach publicznych, pewne zbliżenie regulacyjne. Umowa z Kanadą nie zawiera jednak żadnych preferencji dotyczących usług, w tym finansowych, a na tym bardzo zależy Wielkiej Brytanii. Bo w handlu z resztą UE ich bilans jest lepszy w obrocie usługami niż towarami. Na ile jednak nastąpi jakaś liberalizacja w tej dziedzinie, będzie zależało od przyszłych negocjacji.

Wreszcie trzeci scenariusz, najbardziej pesymistyczny, to brak jakiegokolwiek porozumienia handlowego i oparcie przyszłych relacji na wspólnym członkostwie w Światowej Organizacji Handlu (WTO). To oznaczałoby PKB niższy aż o 15 proc. Przy czym, jak precyzują autorzy rządowego raportu, straty poniosłyby właściwie wszystkie sektory gospodarki, może z wyjątkiem rolnictwa, gdzie jest szansa na zachowanie status quo. Wszystkie te scenariusze oparte są na optymistycznym założeniu, że Wielka Brytania zdąży w krótkim czasie wynegocjować porozumienia handlowe ze wszystkimi, z którymi je miała poprzez UE, a dodatkowo również ze Stanami Zjednoczonymi.

Który z tych scenariuszy będzie realizowany w przyszłości, jeszcze nie wiadomo. W grudniu 2017 roku zamknięto prowizorycznie pierwszy etap negocjacji dotyczący warunków wyjścia Wielkiej Brytanii z UE.

Okres przejściowy

Teraz zacznie się drugi etap rozmów, bo UE przyjęła w poniedziałek wytyczne na negocjacje dotyczące okresu przejściowego, czyli tego, co będzie się działo między 29 marca 2019 roku – dniem wyjścia Wielkiej Brytanii z UE – a 31 grudnia 2020 roku. To powinno dać obu stronom czas na sfinalizowanie trzeciego etapu negocjacji dotyczących przyszłych relacji.

UE oczekuje, że w okresie przejściowym Wielka Brytania będzie wykonywała pełnię obowiązków państw członkowskich: stosowała u siebie unijne prawo, płaciła do wspólnego budżetu, podlegała jurysdykcji unijnego sądu, miała otwarte granice na swobodny przepływ osób, dóbr, usług i kapitału na rynku wewnętrznym UE, i sama też oczywiście będzie z tych swobód korzystała.

Ale w tym czasie nie będzie miała już żadnego wpływu na unijną legislację. Nie będzie więc brytyjskich eurodeputowanych w parlamencie, zniknie Brytyjczyk z Komisji Europejskiej, nie będzie przedstawicieli tego kraju w unijnym Trybunale Sprawiedliwości, Trybunale Obrachunkowym czy traktatowych instytucjach doradczych, takich jak Komitet Regionów czy Europejski Komitet Społeczno-Ekonomiczny. No i przede wszystkim unijne szczyty będą odbywały się bez udziału premiera Wielkiej Brytanii, a ministrowie rządu Jej  Królewskiej Mości nie będą dopuszczani na posiedzenia rad ministrów UE.

– Nie będzie statusu obserwatora – podkreślił wyraźnie Michel Barnier, unijny komisarz brexitu. I dodał, że o okres przejściowy prosi strona brytyjska. Brytyjczycy co do zasady zgadzają się z propozycją unijną, ale nie podoba im się fakt, że będą musieli w tym okresie stosować również prawo uchwalane już bez ich udziału po brexicie. Chcieliby także móc uczestniczyć, bez prawa głosu, w dyskusjach o legislacji, która w tym czasie będzie miała dla nich istotne znaczenie.

Korespondencja z Brukseli

Według analizy ujawnionej przez portal BuzzFeed, i potwierdzonej potem przez źródła rządowe, straty gospodarcze wynikające z brexitu będą poważne niezależnie od tego, jaki model przyszłych relacji uda się Londynowi wynegocjować z Brukselą.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 792
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 791
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 789
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 788