Brak terminowej zapłaty jest bolączką dla ponad 81 proc. firm w Polsce - wynika z drugiej edycji „Audytu windykacyjnego", przeprowadzonego przez Keralla Research na zlecenie Kaczmarski Inkasso.
W porównaniu z pierwszą edycją, z 2015 r., odsetek firm narzekających na problem nieterminowych płatności wzrósł o 10 pkt. proc. (wówczas było to ok. 71 proc.). Badaniem zostały objęte małe i średnie przedsiębiorstwa. To właśnie dla tej grupy firm kłopoty z płatnościami są najbardziej dotkliwe. Przy ich skali działalności, znacznie mniejszej niż w przypadku dużych korporacji, brak płynności finansowej może skutecznie sparaliżować funkcjonowanie firmy.
Ponad 18 proc. podmiotów z sektora MSP przyznaje, że klienci płacą im z opóźnieniem bardzo często. W poprzednim badaniu wskazało tak prawie 24 proc. ankietowanych. Z kolei 63 proc. firm potwierdza, że spotykają się z tym problemem sporadycznie lub czasami, dwa lata temu było ich 48 proc. To oznacza, że choć samo zjawisko opóźnień w płatnościach się nasiliło i dotyka większej liczby firm, to jego dokuczliwość zmalała.
– To bez wątpienia wpływ dobrej koniunktury – komentuje Jakub Kostecki, prezes Kaczmarski Inkasso. – Kiedy gospodarka się rozwija, przedsiębiorcy płacą chętniej. Ale z drugiej strony jeśli ktoś w tak komfortowych warunkach opóźnia się swoich płatnościach, to gdy tylko pojawi się nawet niewielki kryzys, nie zapłaci na pewno – dodaje.
W 4,4 proc. firm do kasy wpływa z opóźnieniem ponad połowa należnych pieniędzy, a 11,8 proc. przedsiębiorców dostaje po terminie 25–50 proc. zapłaty. To znacznie mniej niż w 2015 r., kiedy ten odsetek wynosił odpowiednio 12,6 proc. i 14,2 proc., ale nadal bardzo dużo. Zdaniem Kosteckiego, oznacza to, że co 6 polska firma z sektora MSP tak naprawdę co miesiąc walczy o przeżycie, często kredytując się kosztem innych, którym też nie płaci w terminie o ograniczając inwestycje.