Zniszczenie towarów to obok sprzedaży oraz nieodpłatnego przekazania jedna z form postępowania z towarami zatrzymanymi przez Służbę Celną. Obligatoryjnie, bo tak nakazują przepisy, niszczone są papierosy, które należą też do towarów najczęściej konfiskowanych przez funkcjonariuszy celnych. W ciągu trzech kwartałów tego roku na przemiał trafiło już blisko 5 milionów paczek papierosów ważących ponad 105 ton oraz około 400 kg tytoniu. W samym w listopadzie lubelscy celnicy zniszczyli kolejne 200 tys. paczek papierosów i ponad 300 kg tytoniu.
Podstępnie chrzczone spirytualia
Utylizacja tytoniowej czy alkoholowej kontrabandy następuje zawsze w wyniku prawomocnego orzeczenia sądowego. Od początku roku tego roku lubelscy celnicy wlali do ścieków ok. 21 tys. litrów wysokoprocentowych napojów. Ostatnia partia alkoholu, licząca nieco ponad 2 tys. litrów, zasiliła w pierwszych dniach listopada punkty zlewne oczyszczalni ścieków w Chełmie i Tomaszowie Lubelskim.
Służby celne przestrzegają, iż spożywanie pochodzących z nieznanych źródeł wyrobów spirytusowych , czy to przemyconych przez granicę, czy sprzedawanych na bazarach lub w innych nielegalnych punktach, może zagrażać zdrowiu a nawet życiu. Badania laboratoryjne przejętego przez funkcjonariuszy celnych alkoholu wielokrotnie wykazywały w jego składzie obecność odkażalników i innych groźnych substancji. W październiku, po serii zatruć skażonym alkoholem na Ukrainie Służba Celna przestrzegała przed nabywaniem i spożywaniem alkoholu przemycanego ze Wschodu na polska stronę.
Wszechobecne, niebezpieczne podróbki
Celnicy odradzają też stosowanie przemycanych i podrabianych na masową skalę kosmetyków, farmaceutyków czy środków ochrony roślin, których ani skład ani pochodzenie nie są do końca znane. Tego typu towary przekazywane są do zniszczenia, podobnie jak np. zawierające szkodliwe substancje zabawki, pirackie płyty CD, niebezpieczna elektronika czy nielegalne automaty.
W sumie od stycznia do końca września 2016 r. celnicy zniszczyli blisko 7 ton różnych produktów, które nie powinny trafić w ręce konsumentów, w tym ponad 4 tony nielegalnie przywożonych, niecertyfikowanych w kraju środków ochrony roślin. Ich przemyt, wykorzystujący spore różnice cen na Wschodzie i w kraju, w ostatnich latach gwałtownie rośnie. Istnieją uzasadnione obawy, że chemikalia stosownie do skali popytu na nielegalnym rynku są masowo podrabiane i mogą wyrządzić szkody ludziom i środowisku naturalnemu.