PGG zwiększy produkcję miałów lepszej jakości

Ciepłownicy mają węgiel, by przetrwać zimę. Gorzej może być w przyszłym sezonie grzewczym.

Publikacja: 09.11.2017 21:10

PGG zwiększy produkcję miałów lepszej jakości

Foto: Bloomberg

Jak wynika z analizy przeprowadzonej przez Izbę Gospodarczą Ciepłownictwo Polskie, praktycznie wszystkie przedsiębiorstwa mają wymagany prawem stan zapasów czarnego paliwa potrzebnego do produkcji ciepła systemowego.

Jedynie kilka firm nie potwierdziło bezpiecznych rezerw. Ich brak wynika jednak bardziej z opóźnień w dostawach niż ze zbyt małej ilości zakupionego węgla. – Zapasy wystarczą na produkcję od kilku tygodni do kilku miesięcy. Pozwolą na zapewnienie ciągłości produkcji ciepła systemowego zimą. Problem może się pojawić w miesiącach wczesnej wiosny, zwłaszcza jeśli temperatura będzie wciąż niska – twierdzi Jacek Szymczak, prezes Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie.

Problemy z odpowiednią ilością paliwa w tym sezonie grzewczym mogą wystąpić tylko w indywidualnych przypadkach. Ale brak węgla dobrej jakości, tj. o zawartości siarki na poziomie 0,6 proc., może stać się powszechny w sezonie 2018/2019. Jeśli mrozy potrwają dłużej, część ciepłowników będzie musiała czerpać z węgla zakupionego na kolejny rok. Te przetargi startują niebawem i już jest pewne, że będzie drożej. Ceny węgla dla ciepłowni w ciągu roku poszły w górę od 40 do 80 proc. i dziś tona kosztuje nawet 330 zł bez uwzględniania kosztów transportu.

– Przedsiębiorcy muszą patrzeć kilka miesięcy do przodu. Zwłaszcza że już w grudniu i styczniu będą rozstrzygane przetargi na dostawy przyszłoroczne. Nie ma przy tym informacji ani ze strony ministerstwa, ani polskich spółek węglowych o wielkości przyszłorocznej produkcji węgla, zwłaszcza tego z małą zawartością siarki – tłumaczy Szymczak.

Właśnie to potęguje obawy ciepłowników o przyszłe zaopatrzenie. Coraz mocniej zastanawiają się nad importem, bo ten, choć droższy, to daje gwarancje otrzymania surowca o określonych parametrach i w zamówionej ilości.

Takiego zapewnienia nie daje Polska Grupa Górnicza, która już kilka miesięcy temu przedstawiła ciepłownikom trudną do zaakceptowania propozycję dostaw węgla. Z tego powodu nie doszło do podpisania listu intencyjnego, pomiędzy PGE a IGCP, z ramowymi warunkami zakupów węgla do wszystkich ciepłowni. Poszczególni przedsiębiorcy będą musieli zadbać o zapasy we własnym zakresie.

Rzecznik PGG Tomasz Głogowski na pytanie o przyszłoroczne plany wydobywcze wskazał na poziom produkcji w okolicach 30 mln ton, czyli porównywalny do tegorocznego. Nieco zwiększy się wydobycie miałów nadających się dla ciepłowni. Będzie to 16 proc. całej produkcji PGG (wobec 13 proc. w tym roku), przy czym wolumen wszystkich wydobywanych miałów dla energetyki spadnie z 77 proc. do 75 proc. Górnicza spółka zwiększy też produkcję ekogroszku z 1 proc. do 2 proc., a także koksu – z 6 proc. do 7 proc.

Jak wynika z analizy przeprowadzonej przez Izbę Gospodarczą Ciepłownictwo Polskie, praktycznie wszystkie przedsiębiorstwa mają wymagany prawem stan zapasów czarnego paliwa potrzebnego do produkcji ciepła systemowego.

Jedynie kilka firm nie potwierdziło bezpiecznych rezerw. Ich brak wynika jednak bardziej z opóźnień w dostawach niż ze zbyt małej ilości zakupionego węgla. – Zapasy wystarczą na produkcję od kilku tygodni do kilku miesięcy. Pozwolą na zapewnienie ciągłości produkcji ciepła systemowego zimą. Problem może się pojawić w miesiącach wczesnej wiosny, zwłaszcza jeśli temperatura będzie wciąż niska – twierdzi Jacek Szymczak, prezes Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie.

Materiał partnera
Raport ZUS: stabilna sytuacja Funduszu Ubezpieczeń Społecznych
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Biznes
ZUS: 13. emerytury trafiły już do ponad 6 mln osób
Materiał partnera
Silna grupa z dużymi możliwościami
Biznes
Premier Australii o Elonie Musku: Arogancki miliarder, który myśli, że jest ponad prawem
Biznes
Deloitte obserwuje dużą niepewność w branży chemicznej