Nawałnice, które przeszły w sierpniu przez Pomorze i Kujawy, spowodowały straty liczone w miliardach złotych. Zniszczonych zostało 3,7 tys. budynków i 44,5 tys. hektarów lasu. Trwa odbudowa domów, popyt na materiały budowlane wzrósł i pojawili się chętni, by na tym zarobić.
– Mamy sygnały, że ceny materiałów budowlanych i paliwa w tych regionach mogły wzrosnąć w sposób nieuzasadniony. Wszczęliśmy postępowanie wyjaśniające pod kątem zmów cenowych lub nadużywania pozycji dominującej – mówi „Rzeczpospolitej" Marek Niechciał, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. – Nie zgadzamy się na wykorzystywanie ludzkiego nieszczęścia.
Wśród firm poruszenie. – W placówkach grupy PSB nie ma mowy o wzroście cen. Nasze hurtownie i sklepy nawet obniżały ceny i marże, aby pomóc poszkodowanym – zapewnia Adam Maniakowski, pełnomocnik zarządu PSB ds. regionu Pomorze Wschodnie.
– Gwałtownie wzrosło zapotrzebowanie na wszelkie pokrycia dachowe, do czego nie byliśmy przygotowani – relacjonuje nieoficjalnie jeden z dystrybutorów. – Niestety, zauważyliśmy, że ceny skoczyły, na dachówki nawet o 30 proc.
Witold Ossowski, burmistrz Brus, wzrostu cen materiałów nie dostrzega. – Widać za to wzrost cen paliwa i przyczyny takiego ruchu powinny być sprawdzone. Dotarły do nas sygnały, że w innych regionach bardzo zdrożały np. agregaty prądotwórcze – dodaje.