Nie będziemy jednak budować własnych rakiet ani wysyłać astronautów. Skupimy się na rozwoju nowych technologii. Zgodnie z rządowymi planami Polska ma stać się ważnym punktem na europejskiej mapie przemysłu kosmicznego. W ramach programu Horyzont 2020 UE przeznaczy na rozwój tego sektora kilkanaście miliardów euro.
Polska wstąpiła cztery lata temu do Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA). To był początek komercyjnej branży kosmicznej w naszym kraju. Teraz nabiera ona rozpędu. W poniedziałek resort rozwoju przedstawił założenia do Polskiej Strategii Kosmicznej.
– Sektor kosmiczny jest jednym z najbardziej innowacyjnych i zaawansowanych technologicznie obszarów, mającym coraz większe znaczenie dla gospodarki europejskiej i światowej. Wspieranie m.in. tej branży umożliwi realizację planu Morawieckiego – zaznacza Jadwiga Emilewicz, wiceminister rozwoju.
Strategia przewiduje zwiększenie zaangażowania Polski w programach ESA (nasza składka do agencji może wzrosnąć nawet o 200 proc.) i programach kosmicznych UE, takich jak Copernicus czy Galileo, określenie najbardziej obiecujących dla polskiego sektora obszarów technologicznych, dostawę całych podsystemów, a nie tylko elementów satelitarnych, czy upowszechnianie wykorzystywania danych satelitarnych w administracji publicznej.
Rząd deklaruje ponadto utworzenie inkubatora, którego celem będzie wspieranie przedsiębiorstw z branży kosmicznej na wczesnym etapie rozwoju, a także zapewnianie doradztwa. Zapowiedziano też budowę kadr w sektorze kosmicznym (pojawią się nowe kierunki kształcenia wyższego oraz staże i praktyki m.in. w organizacjach międzynarodowych). Przy tej okazji Agencja Rozwoju Przemysłu zainicjowała program stażowy.