Dokąd turyści najczęściej wyjeżdżają?
Główne kierunku turystyczne pozostają wokół basenu Morza Śródziemnego. Są w trakcie sezonu przesunięcia, ale czołówkę tworzy Grecja, Hiszpania, Bułgaria, Włochy. Przeprosiliśmy się z Turcją, Egipt szybko pnie się w górę, podwajając w tym roku liczbę klientów. Albania jest nowością. Oferowana jest od dwóch sezonów, więc ma wysoką dynamikę wzrostu. W rankingu mieści się w pierwszej dziesiątce.
Kiedyś do wyboru były wycieczki na tydzień albo dwa. Rzadko oferowane były np. 10-dniowe pobyty.
Standardem był tydzień i dwa tygodnie, ale przy rosnącej częstotliwości rejsów samolotów to się zmienia. Możliwość rezerwowania innych niż standardowych długości pobytów jest obecnie gwarantowana na większości kierunków. Ogromną popularnością cieszą się pobyty nieco dłuższe niż tydzień, a krótsze niż pełne dwa tygodnie. Dziesięć, jedenaście dni jest niezmiernie popularne.
Na jakie terminy można już rezerwować wycieczki?
Już kilka tygodni temu pojawiły się oferty na lato 2018. Zima jest w sprzedaży od kilku miesięcy.
Skąd ten trochę szokujący pomysł, żeby oferować wycieczki na przyszły rok?
Rośnie grono bardziej świadomych turystów, którzy mają swoje wymarzone miejsca, do których często wracają. W Austrii w jednym z hoteli byłem świadkiem uroczystości, na której wręczano dziękczynne podarki gościom, którzy przyjeżdżają nieprzerwanie od 40 lat do tego samego miejsca.
Jest grono ludzi, którzy mają swoje ulubione miejsca, znają je doskonale, wiedzą jaki hotel ma najlepsze położenie, a nawet chcą ten sam pokój. Taką ofertę będzie wkrótce oferował swoim klientom Thomas Cook.
Jak kształtują się ceny wycieczek?
Ceny wycieczek sezonowo się zmieniają. Dużo zależy od koniunktury.
W skali roku widać wzrost cen?
Dla wcześniej rezerwujących są duże rabaty, żeby przyciągnąć jak najwięcej klientów. W ofertach first minute rabaty często sięgają czterdziestu, pięćdziesięciu procent. Kupiona z dużym wyprzedzeniem wycieczka okaże się atrakcyjna w porównaniu z ofertą last minute.
Last minute już nie jest tak popularne?
Udział last minute w tym roku spadł o kilka procent, ale w szczycie sezonu stanowi gros transakcji. W lipcu i sierpniu organizatorzy sprzedają prawie dziewięćdziesiąt procent ofert last minute.
Dlaczego touroperatorzy skupiają się na zagranicznych wycieczkach, a nie na Polsce?
Akurat Neckermann Polska jest jedynym organizatorem, który ma katalog z ofertą pobytu w Polsce. Ale faktycznie jest to rzadki przypadek, bo łatwiej jest robić biznes w turystyce zagranicznej.
Polska z krótkim latem i problemem sezonowości ma wiele czynników, które uniemożliwiają długotrwałą, całoroczną współpracę na linii organizator-hotelarz. Hotelarz wie, że w lipcu i sierpniu sam spokojnie zapełni swoje obiekty. Poza sezonem obie strony mają problem z wypracowaniem właściwej marży.
Poza tym brakuje programów zachęcających do uwzględnienia Polski w działalności gospodarczej wielu firm turystycznych. Jest dużo miejsca na wypracowanie form współpracy, której efektem byłoby zwiększenie zaangażowania organizatorów turystyki w turystykę krajową.