I to właśnie z międzynarodowego punktu widzenia transakcja wzmocni obie firmy. – Dla polskiego rynku nie będzie miała aż takiego znaczenia jak globalnie. Połączą się bowiem dwa podmioty, które będą wzajemnie uzupełniać swoje treści. Dzięki temu będzie im łatwiej docierać do nowych grup docelowych, być może też stworzą wspólnie nową wielką platformę VoD – ocenia Piotr Bieńko, prezes domu mediowego Codemedia.
Reklamy w kanałach z portfolio Discovery i tak są już w Polsce sprzedawane przez biuro reklamy TVN.
Rewolucji po tej transakcji na polskim rynku nie spodziewa się też Konrad Księżopolski, szef działu analiz Haitong Banku. – Rynek telewizyjny jest w Polsce bardzo dobrze rozwinięty i mocno konkurencyjny. Od kilku lat w ok. 70–80 proc. kontrolują go trzy grupy: Polsat, TVN oraz TVP. Myślę że sytuacja taka ma szanse utrzymać się dalej – uważa.
Zdaniem Księżopolskiego, tak jak w przypadku wejścia do TVN Scrippsa, także Discovery będzie wspierał TVN biblioteką swoich treści, a być może także zdecyduje się na nowe kanały telewizyjne.
Koncerny spodziewają się zamknięcia transakcji na początku przyszłego roku. Portfolio połączonych firm obejmie takie kanały, jak m.in. Discovery Channel, TLC, Investigation Discovery, Animal Planet i Eurosport, połowę udziałów w Metro TV oraz HGTV, Food Network, Travel Channel, a w Polsce – całą Grupę TVN, którą SNI przejęło od jej założycieli.
Po fuzji firmy spodziewają się po stronie Discovery wzmocnienia obecności w nowych mediach i mediach społecznościowych. – Połączenie firm przyniesie znaczące synergie kosztowe, sięgające szacunkowo 350 mln dol. – podały spółki.