Warto jednak pamiętać, że udany biznes wymaga nie tylko świetnego pomysłu i zastrzyku gotówki, ale również mentora, kontaktów i infrastruktury.
Cennym źródłem doświadczeń są duże koncerny oraz uczelnie. Obie te grupy coraz wyraźniej wyciągają rękę do młodych przedsiębiorców. Przykładem może być Szkoła Główna Handlowa, w ramach której działa SGH Professionals – czyli inicjatywa absolwentów i przedsiębiorców, której celem jest współtworzenie nowych projektów, organizowanie finansowania i pozyskiwanie ekspertów wywodzących się z SGH. Potwierdza to fakt, że absolwenci tej uczelni są bardzo aktywni na polu innowacji. Jesienią ubiegłego roku nagrodzono trzy projekty z branży mediów, teleinformatyki oraz ochrony zdrowia. Były to odpowiednio: Press Acreditation, Location Based Services oraz SiDLY.
Ten pierwszy jest narzędziem łączącym potrzeby organizatorów wydarzeń oraz mediów. Pomaga w promocji i maksymalizuje korzyści z przyznawania akredytacji prasowych. Twórcy pomysłu podkreślają jego skalowalność i uniwersalność. Chcą, aby dostęp do niego miały nie tylko duże festiwale czy instytucje organizujące kilkadziesiąt imprez w roku, ale także małe organizacje, często niedysponujące wielkimi budżetami. Z tego względu zamiast popularnego dzisiaj modelu abonamentowego twórcy zdecydowali się na wprowadzenie opłaty za wydaną akredytację.
Z kolei SiDLY stworzyło stworzyło system do teleopieki oparty na pierwszej w Europie certyfikowanej medycznie opasce, łącząc funkcjonalność wielu urządzeń medycznych i opiekuńczych. System skierowany jest nie tylko do pacjentów indywidualnych, ale także do placówek medycznych i domów pomocy społecznej. Warto podkreślić, że startup już generuje przychody.
- Naszym celem jest zwiększanie atrakcyjności oferty dla klientów i wejście na nowe rynki. Rada, jaką mogłabym przekazać początkującym startupom, to przede wszystkim starać się stać jak najszybciej rentowną firmą. Rozwój i dopracowywanie modelu jest bardzo ważne, ale najważniejsze jest mieć przychody i finanse za które można się rozwijać – podkreśla Edyta Kocyk, szefowa SiDLY. Dodaje, że projekt przynosi realne korzyści nie tylko dla początkowo zakładanej grupy docelowej seniorów, ale również dla osób z problemami epilepsji, zawodów podwyższonego ryzyka i tych, którzy wymagają regularnego monitoringu.